Minęło trzy i pół roku, od kiedy Karimpol zakończył realizację wysokiego na 195 metrów biurowca Skyliner przy rondzie Daszyńskiego w stolicy. W lutym 2024 r. spółka poinformowała o rozpoczęciu budowy drugiego etapu tej inwestycji. Powstanie w nim 130-metrowa wieża o powierzchni 24 tys. m kw. Wiele wskazuje na to, że prace nad budynkiem przyspieszą. Karimpol otrzymał właśnie na jego realizację 50 mln EUR kredytu od Banku Pekao. Zakończenie budowy Skylinera II zaplanowano na koniec 2026 r. Wieża będzie miała 28 kondygnacji. Większość przestrzeni — 23 tys. m kw. — zajmą biura, a 1 tys. m kw. lokale handlowo-usługowe.
Na najwyższych piętrach budynku powstaną tarasy z ogrodami o łącznej powierzchni prawie 900 m kw. Budynek będzie zasilany energią z odnawialnych źródeł. Głównym wykonawcą inwestycji jest spółka Warbud.
Harald Jeschek i Andreas Prokes, partnerzy zarządzający w Grupie Karimpol, tłumaczą, że pierwsza faza Skylinera spotkała się z bardzo dużym zainteresowaniem, dlatego są przekonani, że drugi etap inwestycji zostanie równie dobrze przyjęty przez rynek i przyczyni się do wzmocnienia pozycji Warszawy na mapie europejskich centrów biznesowych.
Grupa Karimpol działa w Polsce, Czechach, Austrii, na Słowacji i Węgrzech. W Polsce koncentruje się na rynku warszawskim, na którym zrealizowała dziewięć inwestycji biurowych o łącznej powierzchni prawie 200 tys. m kw.
— Brak stabilności w krajach sąsiadujących z Polską powoduje napływ firm do Warszawy, co sprzyja rozwojowi lokalnej gospodarki i stwarza wiele możliwości biznesowych. Warszawa daje dostęp do wysoko wykwalifikowanych pracowników oraz w pełni zmodernizowanej infrastruktury. Nie planujemy inwestycji w innych miastach Polski, ale będziemy inwestowali w kolejne budynki biurowe w najlepszych lokalizacjach w Warszawie — mówi Harald Jeschek.
Jak tłumaczy Mateusz Strzelecki, partner w Walter Herz, w ostatnim czasie znacznie więcej dzieje się na warszawskim rynku biurowym niż w regionach.
— Zapotrzebowanie na powierzchnie biurowe w Warszawie utrzymuje się na wysokim poziomie. W ostatnich miesiącach popyt nawet wzrósł. Warto wspomnieć, że pod względem chłonności rynku biurowego Warszawa należy do ścisłej czołówki miast europejskich. Na rynkach regionalnych w Polsce natomiast popyt na biura spadł w porównaniu z rokiem ubiegłym. Choć czynsze w głównych miastach regionalnych są niemal dwukrotnie niższe niż w Warszawie, odsetek pustostanów jest w nich prawie dwa razy wyższy niż w stolicy — mówi Matusz Strzelecki.
W porównaniu z okresem sprzed pandemii, nowych inwestycji jest jednak w całej Polsce wciąż niewiele, co wynika m.in. z mniejszego popytu.
Do weryfikacji faktycznego zapotrzebowanie na biura wiele firm skłoniło upowszechnienie pracy hybrydowej.
— Hamulcem dla rozwoju zasobów biurowych są też ceny i ograniczona dostępność centralnie położonych gruntów oraz wyższe koszty finansowania inwestycji. Zapał deweloperów studzi też mniejsza aktywność inwestorów na rynku transakcyjnym. W tym aspekcie widać już jednak poprawę. W segmencie biurowym w tym roku notowane były m.in. umowy pakietowe w Warszawie, a w regionach właściciela zmieniły nieruchomości z segmentu prime [najlepsze budynki w centrum miasta — red.], co wskazuje, że inwestorzy znów spoglądają w stronę aktywów biurowych — mówi Mateusz Strzelecki.