Żeby wygrać przetarg na kasyno, trzeba zadeklarować przychody wyższe niż produkt krajowy brutto całego świata! Resort finansów zna problem od lat i… nic z nim nie robi.
Już w 2018 r. ujawniliśmy w PB, że sposobem na zdobywanie koncesji na kasyna jest deklarowanie nierealnych przychodów, idących w dziesiątki miliardów złotych. Rok później absurd ten potwierdziła Najwyższa Izba Kontroli (NIK), apelując do Ministerstwa Finansów (MF) o zmianę kryteriów rozstrzygania przetargów na jaskinie hazardu.
Minęło kilka lat i zmieniło się tyle, że dziś, by zdobyć koncesję kasynową, trzeba zadeklarować przychody większe nie tylko niż… ogólnoświatowy produkt krajowy brutto, ale nawet szacowana liczba wszystkich atomów w całym, znanym ludzkości wszechświecie! I choć to tylko najbardziej jaskrawy z kilku przykładów nonsensów i kontrowersji, związanych ze sposobem rozstrzygania przetargów na kasyna, resort finansów stosuje strusią politykę i prawa nie zmienia.

Limitowany rynek kasyn
Prowadzenie kasyn w Polsce wymaga posiadania sześcioletnich koncesji, których liczba ograniczona jest przepisami. Zgodnie z nimi jedna hazardowa placówka może przypadać maksymalnie na każde rozpoczęte 250 tys. mieszkańców danego miasta oraz na pełne 650 tys. mieszkańców województwa. To oznacza, że na dziś w całym kraju może funkcjonować maksymalnie 51 kasyn. I tyle funkcjonuje.
Tak ograniczony prawnie rynek od lat ma dwóch liderów: grupę Zjednoczone Przedsiębiorstwa Rozrywkowe (ZPR), której właścicielem jest znany biznesmen Zbigniew Benbenek, oraz grupę Casinos Poland (CP), kontrolowaną przez notowaną na Nasdaq spółkę Century Casinos. Z 51 kasyn aż 38 prowadzi grupa ZPR, ale są to głównie placówki stosunkowo nieduże i działające w mniejszych miejscowościach. CP jest operatorem „zaledwie” ośmiu kasyn, ale większość z nich to najlepsze i najbardziej dochodowe jaskinie hazardu w kraju. Pojedyncze kasyna posiadają też mniejsze spółki: Estrada Polska, Polskie Kasyna, Forgame i Wintoro.
Kiedy wniosków o koncesje na poszczególne lokalizacje jest więcej, niż wynika z ustawowych limitów, MF musi ogłaszać przetargi, które rozstrzyga według kryteriów z rozporządzenia znowelizowanego w 2013 r. Jednym z nich są deklarowane przychody, od których operatorzy jaskiń hazardu płacą 50 proc. podatku od gier. Brzmi logicznie, ale - jak ujawnił PB już prawie 5 lat temu – w praktyce prowadzi do niedorzeczności.
Niewyobrażalnie wielka liczba
Inny zapis rozporządzenia MF sprawia bowiem, że realnie weryfikowane są tylko deklaracje dotyczące trzech pierwszych lat obowiązywania koncesji, a w kolejnych trzech można wpisywać przychody z kosmosu bez żadnych konsekwencji, poza taką, że kto deklaruje więcej, ten... zwiększa swe szanse na wygranie przetargu. Jeden z ostatnich przykładów?
111.111.111.100.000.000.000.000.000.000.000.000.000.000.000.000.000.000.000.000.000.000.000.000.000.000.000.000.000.000.000.000.000.000.000 zł – osiągnięcie takich przychodów w szóstym roku działalności kasyna w Kielcach zadeklarowała grupa ZPR. I m.in. dzięki temu wygrała niedawno przetarg MF na koncesję na kasyno w województwie świętokrzyskim.
Grupa ZPR z ofertą składającą się ze 105 cyfr wyprzedziła przy tym inne spółki, oferujące równie nierealne do osiągnięcia, ale jednak niższe przychody, składające się z 30, 78 lub 104 cyfr. Dla porównania googol, czyli liczba używana przez matematyków m.in. do przedstawiania różnic między niewyobrażalnie wielką liczbą a nieskończonością, składa się ze 101 cyfr. A liczbę atomów w znanym nam wszechświecie naukowcy szacują na 10 do potęgi 80 (składa się więc z „tylko” 81 cyfr).
Licytacja deklaracji absurdalnych przychodów nie ma przy tym końca. O ile przetarg na województwo mazowieckie, ogłoszony kilka miesięcy przed świętokrzyskim, udało się wygrać spółce Casinos Poland CP m.in. dzięki zadeklarowaniu przychodów, składających się z 36 cyfr, o tyle w obecnie trwających przetargach, jak wynika z naszych informacji, pojawiają się oferty z przychodami składającymi się z jeszcze większej liczby cyfr niż 105.

Ministerstwo Finansów z głową w piasku
Już we wrześniu 2019 r. absurdy opisane przez PB skrytykowała NIK, która formalnie zaapelowała do MF o zmianę zapisów. Projekt nowego rozporządzenia, uwzględniający wnioski pokontrolne izby, ale również zmieniający kompleksowo kryteria przetargów, został opublikowany w październiku 2020 r. Zaowocował oskarżeniami grupy ZPR o sprzyjanie grupie CP. MF po analizie uwag przygotowało kolejną wersję projektu i... teraz to CP twierdziło, że jej zapisy faworyzują ZPR. A zastrzeżenia miały też firmy, które dopiero chciałyby wejść w kasynowy biznes.
To dlatego w październiku 2021 r. resort finansów opublikował już nie projekt nowego rozporządzenia, ale jedynie małą zmianę dotychczasowego, sprowadzającą się do wykreślenia skrytykowanego przez NIK kryterium deklarowanych przychodów.
Dlaczego MF najpierw szeroko uzasadniało potrzebę kompleksowych zmian rozporządzenia, a następnie uznało, że nie są potrzebne i wystarczy usunięcie jednego kryterium? I czemu od prawie 1,5 roku (a licząc od momentu wydania zaleceń przez NIK – od 3,5 roku!) nic w tej sprawie się nie wydarzyło? Te pytania skierowaliśmy do Artura Sobonia, wiceministra finansów, nadzorującego hazard, ale nie odpowiedział.
Otrzymaliśmy jedynie krótkie oświadczenie biura prasowego MF, w którym można przeczytać m.in., że „opinia zwrotna z rynku na temat przedstawionych projektów wskazała na bardzo odmienne oczekiwania podmiotów”, a uwzględnienie w całości licznych uwag poszczególnych podmiotów „nie było możliwe z uwagi na ich sprzeczny charakter”. Co więc teraz? „Wszystkie zgłaszane uwagi były i są nadal przedmiotem analizy MF, bowiem prace nad zmianą rozporządzenia przetargowego nie zostały jeszcze zakończone” – odpowiada biuro prasowe resortu.
Powierzchnia, zabytek i inne kwiatki
Tymczasem zarówno grupa CP, jak i przedstawiciele mniejszych spółek, z którymi rozmawiał PB, twierdzą, że ograniczenie zmian do prostego wyrzucenia kryterium deklarowanych przychodów w praktyce może spowodować, że grupa ZPR będzie w stanie wygrać wszystkie przetargi. Nasi rozmówcy zwracają też uwagę, że kontrowersje i nadużycia dotyczą też innych kryteriów z rozporządzenia MF.
Chodzi choćby o wielkość powierzchni kasyna. W przypadku tego kryterium standardem stało się składanie ofert z największą powierzchnią przez spółki z danej grupy kapitałowej, którym wcale nie chodzi o zwycięstwo, ale o zajęcie najwyżej punktowanych miejsc, i tym samym de facto eliminację tego kryterium. Lubują się w tym szczególnie spółki powiązane z grupą ZPR, które tradycyjnie składają najwięcej ofert w poszczególnych przetargach (kasynowe koncesje mają cztery kontrolowane przez Zbigniewa Benbenka, a kilka kolejnych startuje w przetargach).
Dla przykładu w województwie mazowieckim proponowały zlokalizowanie kasyna w lokalu o powierzchni ponad 2,3 tys. m kw. w podwarszawskiej Twierdzy Modlin, a w przetargu na województwo świętokrzyskie w jeszcze większym lokalu, o powierzchni ponad 3 tys. m kw. (w obu wypadkach byłyby to kasyna większe niż największe w Polsce kasyno w hotelu Mariott, prowadzone przez grupę CP).
Kontrowersje budzi też lokowanie kasyn w hotelach, będących jednocześnie zabytkami. CP podkreśla, że zwykle nie ma to uzasadnienia ekonomicznego, a tylko i wyłącznie służy zdobyciu największej liczby punktów. I dodaje – podobnie jak inni rozmówcy PB z mniejszych firm, którzy wolą zachować anonimowość – że kryterium preferujące „zabytkowe hotele” sprawia, że w poszczególnych województwach dochodzi do blokowania rynku poprzez lokowanie dwóch kasyn w tym samym budynku.
Z kolei podmioty stosunkowo nowe na rynku kasyn lub rozważające debiut wskazują na kilka kryteriów dotyczących oceny dotychczasowej działalności, które w oczywisty sposób faworyzują firmy obecne w tej branży od lat.
Wywołana do tablicy grupa ZPR odpowiada, że zarzuty jej głównego konkurenta wynikają głównie z faktu, że w wyniku wcześniej podjętych decyzji dwa z kluczowych kasyn grupy CP są zlokalizowane w hotelach Hilton w Warszawie i Wrocławiu, niebędących zabytkami. Jednocześnie zdaniem ZPR „istniejące kryteria oceny ofert przetargowych bynajmniej nie preferują obecnie działających podmiotów” i dopiero warto wprowadzić zapisy premiujące „podmioty legitymujące się odpowiednio długim doświadczeniem w prowadzonej w Polsce działalności w zakresie kasyn gry.”