KE poddała gospodarki 28 państw członkowskich Unii Europejskiej dorocznej procedurze mającej na celu wcześniejsze zidentyfikowanie problemów i przeciwdziałaniu ich rozwojowi.
Zdaniem Komisji odpowiedzialność zwiększenia inwestycji leży głównie w gestii tych państw, które na to stać, czyli Niemiec i Holandii.
- Ryzyko wydłużonego okresu niskiego wzrostu gospodarczego i inflacji na poziomie strefy euro powinien być złagodzony szczególnie przez kraje znajdujące się w lepszej pozycji do zwiększenia inwestycji – przekonuje KE.
Tu wskazuje szczególnie na Niemcy i Holandię.
Zdaniem KE nadwyżka na rachunku obrotów bieżących przekraczająca 7 proc. PKB jest zbyt wysoka, a w przypadku Niemiec już w ubiegłym roku wyniosła ona 7,8 proc. W tym roku największa gospodarka UE ma odnotować rekordowy poziom na poziomie 8,7 proc. PKB, a w latach kolejnych 8,6 proc. i 8,4 proc.
W przypadku Holandii nadwyżka jest jeszcze wyższa, gdzie już od roku 2012 jest ona znacznie powyżej 10 proc. PKB, a w 2017 r. ma tylko nieznacznie zmaleć do poziomu 9,6 proc.
