To już pewne. Od nowego roku przedsiębiorcy nie będą mogli sprzedać auta bez podatków po pół roku od momentu wykupienia go z leasingu. Likwidację tzw. wykupu prywatnego wprowadza Polski Ład. Pojawiają się już jednak pomysły na to, jak ograniczyć skutki podatkowe tej zmiany.

Darowizna
Jednym z nich jest podarowanie auta bliskiej osobie. Znowelizowane przez Polski Ład przepisy ustawy o PIT nie zabraniają wykupu samochodu z leasingu, a następnie przekazania go w formie darowizny bliskiej osobie. Jeżeli obdarowany sprzeda następnie pojazd po upływie pół roku, licząc od końca miesiąca, w którym otrzymał darowiznę, wtedy nie zapłaci PIT, zgodnie z zasadą ogólną wynikającą z art. 10 ust. 1 pkt 8 ustawy o PIT.
– Skutki w podatku dochodowym wywoływać będzie odpłatne zbycie składnika majątku wykorzystywanego poprzednio na podstawie umowy leasingu. Tak więc zbycie nieodpłatne w formie darowizny nie będzie wywoływać takich skutków. Ale można też zauważyć, że skutków w podatku dochodowym nie wywoła również wycofanie tego auta z działalności gospodarczej, wykorzystywanie go do potrzeb prywatnych przez 6 lat i następnie sprzedanie – mówi Mariusz Makowski, doradca podatkowy.
Michał Krupiński, właściciel platformy FmLeasing.pl, zwraca uwagę, że tak naprawdę sposób z darowizną nie jest nowy i był dość powszechnie stosowany w czasach, kiedy fiskus jeszcze kwestionował wykup prywatny. Dopiero gdy kilka lat temu linia orzecznicza, a za nią interpretacja przepisów przez fiskusa, została ujednolicona na korzyść podatników wykupujących przedmioty prywatnie i sprzedających je po pół roku bez podatków, sposób optymalizacji poprzez darowiznę odszedł w zapomnienie.
– Wszystko wskazuje na to, że teraz ma szansę wrócić – przynajmniej do czasu, aż rząd nie wprowadzi kolejnego uszczelnienia takiej luki – mówi Michał Krupiński.
Dwa warunki
Przy tym przed podjęciem decyzji o wykorzystaniu takiego sposobu trzeba pamiętać o dwóch kwestiach.
– Po pierwsze, może pojawić się obowiązek zapłaty podatku od spadków i darowizn, o ile obdarowany nie będzie należał to tzw. zerowej grupy podatkowej, obejmującej małżonka, zstępnych, wstępnych, pasierba, rodzeństwo, ojczyma i macochę. Wymienione osoby są zwolnione z obowiązku zapłaty podatku od darowizny pod warunkiem, że zgłoszą jej nabycie do urzędu skarbowego w terminie sześciu miesięcy - mówi Ewa Szkolnicka-Górecka, doradca podatkowy w ITA Doradztwo Podatkowe.
Ponadto zwolnienie z podatku w przypadku przekazania samochodu w formie darowizny będzie miało zastosowanie tylko wtedy, gdy auto podaruje bliskiej osobie przedsiębiorca prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą.
– Jeżeli natomiast takiej darowizny dokona spółka jawna, wtedy będzie ona opodatkowana na zasadach określonych w ustawie o podatku od spadków i darowizn dla nabywców zaliczanych do trzeciej grupy podatkowej. Takie stanowisko od dawna prezentują organy podatkowe, powołując się na okoliczność, że spółka jawna stanowi odrębną od wspólników strukturę pod względem organizacyjnym i majątkowym oraz posiada zdolność do czynności prawnych. Skoro zatem spółka jawna może nabywać i zbywać prawa oraz zaciągać zobowiązania we własnym imieniu, to będzie również występowała jako darczyńca w przypadku darowizny należącego do niej składnika majątku – tłumaczy Ewa Szkolnicka-Górecka.
Nie można też zapominać o przepisach Ordynacji podatkowej dotyczących przeciwdziałania unikaniu opodatkowania oraz tzw. czynności pozornych.
– Dają one organom podatkowym możliwość pominięcia skutków transakcji - w tym przypadku darowizny - jeżeli te stwierdzą, że została ona dokonana wyłącznie w celu uniknięcia zapłaty podatku. W takim przypadku organ może pominąć skutki takiej transakcji i domagać się zapłaty zaległego podatku od sprzedaży samochodu wraz z odsetkami, tak jakby darowizna w ogóle nie miała miejsca. Argumentów za sztucznością czy pozornością darowizny może organom podatkowym dostarczyć sam przedsiębiorca, jeżeli na przykład obdarowany przekaże mu pieniądze uzyskane ze sprzedaży takiego pojazdu – mówi Ewa Szkolnicka-Górecka.
Inne sposoby
Innym sposobem na złagodzenie skutków nowych przepisów może być przejście na ryczałt od przychodów ewidencjonowanych.
– Wysokość podatku dochodowego z tytułu zbycia samochodu wykorzystywanego w leasingu zależy od tego, w jakiej formie opodatkowany jest przedsiębiorca. Na przykład liniowcy zapłacą 19 proc., a ci objęci zryczałtowanym podatkiem od przychodów ewidencjonowanych tylko 3 proc. od przychodu – mówi Mariusz Makowski.
Dodaje, że zmiana formy opodatkowania powinna nastąpić do 20 lutego i wiąże przedsiębiorcę na cały rok. Jeżeli więc przedsiębiorca planuje w 2022 r. wykupienie samochodu z leasingu, zamierza go sprzedać i chciałby skorzystać z 3-procentowej stawki ryczałtu, wtedy decyzję o zmianie formy opodatkowania musi podjąć do 20 lutego 2022 r.
Ewa Szkolnicka-Górecka podkreśla, że wybór ryczałtu może okazać się korzystny szczególnie wtedy, jeśli cena wykupu samochodu z leasingu była symboliczna, przez co konieczność pominięcia kosztów uzyskania przychodów nie będzie dotkliwa. Rozwiązanie to będzie tym bardziej optymalne, jeżeli przedsiębiorca uprzednio wykorzystywał pojazd w ramach leasingu, stosując opodatkowanie na zasadach ogólnych i zaliczając opłaty leasingowe do kosztów uzyskania przychodów.
– Jednak wybór ryczałtu jako formy opodatkowania działalności nie powinien być podyktowany wyłącznie korzystnym rozliczeniem sprzedaży auta po leasingu. Przejście na ryczałt należy w każdym przypadku poprzedzić dogłębną analizą opłacalności tej formy opodatkowania dla konkretnego przedsiębiorcy – zwraca uwagę Ewa Szkolnicka-Górecka.
Bez zaniżania ceny
Aby złagodzić negatywne skutki nowych przepisów, można również rozważyć wykup auta z leasingu do majątku prywatnego jeszcze w bieżącym roku podatkowym.
– Wtedy jego sprzedaż będzie nadal możliwa bez PIT po upływie pół roku. Oczywiście to rozwiązanie będzie wymagało zmiany zapisów umowy leasingu, co może wiązać się z koniecznością poniesienia dodatkowych opłat. Jego opłacalność należy zatem ocenić indywidualnie – zauważa Ewa Szkolnicka-Górecka
Dobrym sposobem na złagodzenie skutków nowych podatkowych przepisów nie będzie natomiast sprzedaż pojazdu po zaniżonej cenie.
– W przypadku takiej transakcji organ może określić wysokość przychodu w oparciu o wartość rynkową sprzedawanego samochodu, jeżeli uzna, że ustalona cena, bez uzasadnionej przyczyny, znacznie odbiega od jego wartości rynkowej – podkreśla Ewa Szkolnicka-Górecka.