Kiepskie wyniki w USA pogłębiły spadki na GPW

Marek Druś
opublikowano: 2001-02-19 00:00

Kiepskie wyniki w USA pogłębiły spadki na GPW

Spadków na ostatniej sesji tygodnia można się było spodziewać. Impulsem do obniżki kursów na GPW miała być przede wszystkim zwiększona podaż akcji, sprzedawanych przez inwestorów realizujących zyski po zwyżkach cen w czwartek. Do spadków miały się przyczynić także zapowiedzi kiepskich wyników dużych spółek technologicznych w USA, co groziło przerwaniem wzrostów za oceanem.

Piątkowa sesja na GPW toczyła się w pierwszej fazie według wspomnianego wyżej scenariusza. Taniały papiery spółek, które dzień wcześniej notowały pokaźne wzrosty. Tak było m.in. z TP SA, papierami której w pierwszej części sesji intensywnie handlowano. Zwiększona podaż widoczna była szczególnie w pierwszej godzinie notowań i dotyczyła przede wszystkim spółek informatycznych i telekomów. Po kilkudziesięciu minutach osłabła, ale spadki kursów utrzymywały się.

Druga część sesji nastąpiła po informacjach o inflacji na poziomie producentów (PPI) w USA. Analitycy spodziewali się, że wyniesie ona 0,3 proc. W rzeczywistości osiągnęła 1,1 proc. Spadki w USA stały się niemal pewne. Warszawski rynek zareagował na to wyprzedażą akcji. Obniżki w branży telekomunikacyjnej i IT pogłębiły się, jednak atmosfera paniki doprowadziła do zniżki kursów pozostałych papierów.

Od spadków uratowały się albo spółki, którymi handlowano w niewielkim stopniu, lub te, w przypadku których rynek reagował na pozytywne informacje. Tak stało się z BIG Bankiem Gdańskim, którego akcje wyraźnie zdrożały po informacji o możliwym objęciu 10 proc. jego udziałów przez jeden z banków portugalskich. Wzrostem kursu zakończyły sesję papiery jeleniogórskiej Jelfy, drożejące po opublikowaniu bardzo dobrych wyników osiągniętych w 2000 roku.