KNF ostrzega banki: Nie grajcie na zwłokę

Eugeniusz TwarógEugeniusz Twaróg
opublikowano: 2021-07-06 20:00

Nadzór czeka na wnioski od frankowiczów i banków. Na razie chętny jest tylko PKO BP. Szef KNF uważa, że czekanie na decyzję Sądu Najwyższego może wyjść sektorowi bokiem.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • dlaczego opóźnia się start procesu ugodowego w PKO BP
  • jaką ofertę kredytową bank, zgodnie z ostatnimi wymogami KNF, ma przedstawić frankowiczom
  • jakie będą ścieżki składania wniosków ugodowych
  • dlaczego szef KNF uważa, że to najlepszy moment na ugody

Prawdopodobnie jesienią w PKO BP ruszy program ugód z frankowiczami. Przesunięcie terminu o kilka miesięcy wynika z konieczności dostosowania się do oczekiwań nadzoru odnośnie prezentowania oferty złotowej posiadaczom kredytów frankowych. PKO BP, podobnie jak inne banki, przygotował symulację spłat kredytu o zmiennej stopie. Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) chce, żeby klient poznał też warunki kredytu mieszkaniowego o stopie stałej i na tej podstawie mógł dokonać wyboru sposobu oprocentowania kredytu złotowego, w który zostanie przekonwertowany dług frankowy.

Stopa robi różnicę

W ocenie nadzoru jest to szczególnie ważne w środowisku historycznie niskich stóp procentowych, których wzrost może spowodować także wzrost obciążeń kredytowych i doprowadzić do zmaterializowania się ryzyka kredytowego i prawnego.

– Przy stałej stopie procentowej rata będzie w istotnej części kredytów wyższa niż we frankach. Pytanie, co robić, gdy bank nie ma dokumentów do oceny zdolności do spłaty wyższej raty – żądać ich od klienta czy uznać, że uwolnienie od ryzyka kursowego uzasadnia brak badania zdolności, bo umowa jest kontynuowana na bezpieczniejszych dla klienta warunkach. Rozwiązaniem mogłoby być też ustalenie z klientem częściowej spłaty kapitału, aby wyeliminować wzrost raty. Powyższe i inne kwestie są jeszcze przedmiotem konsultacji z nadzorem bankowym - wyjaśnia Mieczysław Król, członek zarządu PKO BP, nadzorujący realizację procesu ugodowego w banku.

W PKO BP będzie on przebiegał dwutorowo. W ramach pierwszej ścieżki bank zaoferuje ugody klientom, którzy już wystąpili przeciw niemu z pozwem. W tym przypadku porozumienie między stronami zostanie zawarte przed sądem powszechnym. Obecnie bank prowadzi pilotaż tego rozwiązania.

Propozycja ostatniej szansy
Propozycja ostatniej szansy
Jacek Jastrzębski, szef KNF przypomina to, co powiedział na początku roku: banki zrobią, co zechcą, decyzja, czy zawierać ugody, należy do nich. Z kolejną propozycją rozwiązania problemu frankowego nadzór jednak nie wystąpi.
Grzegorz Kawecki

Druga ścieżka prowadzi przed sąd polubowny przy KNF. Procedura będzie w miarę możliwości zautomatyzowana. Klient w serwisie transakcyjnym banku zgłosi chęć przystąpienia do ugody. Bank prześle komplet dokumentów do Sądu Polubownego przy KNF, a następnie odbędą się mediacje. Jeśli strony dojdą do porozumienia, podpiszą ugodę. Również to rozwiązanie jest obecnie przez bank testowane.

8

Tyle banków wystąpiło o dostęp do systemu informatycznego KNF, przeznaczonego do składania wniosków o zawarcie ugód z klientami.

KNF gotowa do ugód

Jacek Barszczewski, rzecznik UKNF, kategorycznie dementuje pogłoski, jakie słychać na rynku, że nadzór nie jest jeszcze gotów od strony informatycznej do rozpoczęcia procesu zawierania ugód.

- Urząd przy pomocy własnych zasobów przygotował specyfikację techniczną interfejsów komunikacyjnych oraz wytworzył niezbędne oprogramowanie do przyjmowania wniosków oraz automatycznej wymiany danych. Zakończyliśmy testy akceptacyjne z bankami oraz audyt bezpieczeństwa systemów wspierających proces zawierania ugód. Mamy gotowe środowisko. Zgodnie z deklaracją złożoną bankom odpowiednio zwiększamy liczbę mediatorów w Sądzie Polubownym przy KNF, który jest w pełni gotów do prowadzenia mediacji również w trybie zdalnym – mówi Jacek Barszczewski.

Nadzór zainwestował swoje zasoby i czas pracowników, żeby jak najszybciej osiągnąć gotowość do zawierania ugód. Przepustowość systemu dostosował do szacowanej przez banki liczby spraw. Problem w tym, że wnioski ugodowe nie wpływają – nie tylko w liczbie zadeklarowanej przez banki, ale praktycznie w ogóle (nie licząc nieco ponad 20 próbnych, złożonych w ramach testów przez PKO BP). W UKNF wyczuwalna jest irytacja faktem, że próbuje się obarczyć go winą za wyhamowanie projektu.

- Moja hipoteza jest taka, że pod koniec 2020 r., kiedy wyszliśmy z propozycją zawierania ugód z kredytobiorcami, a także na początku 2021 r., kiedy trwały intensywne prace w tym zakresie, banki były bardziej pesymistyczne w kwestii rozwoju sytuacji prawnej wokół kredytów frankowych. Po kwietniowym orzeczeniu TSUE oraz Sądu Najwyższego w siedmioosobowym składzie, a także po wystąpieniu przez Izbę Cywilną SN o opinię NBP i KNF, na czym sektorowi zależało, pojawiła się nadzieja na zmianę linii orzeczniczej sądów. Poleganie na tym może jednak okazać się ryzykowne – mówi Jacek Jastrzębski, przewodniczący KNF.

20

Tyle wniosków ugodowych wpłynęło do KNF w ramach testów.

Po wyroku może być za późno

Szef nadzoru krytycznie ocenia również strategię, jaką przyjęła większość banków frankowych, polegającą na wyczekiwaniu na odpowiedź Izby Cywilnej Sądu Najwyższego na pytania w sprawie kredytów.

- Rozumiem obawy banków, że zaproponują klientom przewalutowanie, a następnie Izba Cywilna zdecyduje, że kursem odniesienia może być średni kurs NBP. Pytanie jednak, co będzie, jeśli orzeczenie pójdzie w innym kierunku - niekorzystnym dla sektora. Teraz, kiedy pozycja negocjacyjna banków i klientów jest podobna, mamy najlepszy moment na wyjście z propozycją ugód. Mówiłem to wcześniej, teraz powtórzę: wyjście z ugodami to decyzja i odpowiedzialność banków, ale po wyroku może się okazać, że nadzór nie będzie miał już możliwości udzielenia im pomocy – mówi Jacek Jastrzębski.