Biorąc pod uwagę zjawisko częstych odmów respondentów udziału w badaniu exit poll przed lokalami wyborczymi, osiągnięcie TNS OBOP wypada ocenić jako wręcz doskonałe. Przywraca ono reputację branży badaczy opinii i rynków.
Dzisiaj w południe PKW uroczyście wręczy Bronisławowi Komorowskiemu zaświadczenie o wyborze na prezydenta RP, potem kilka tygodni czekania na będące czystą formalnością orzeczenie Sądu Najwyższego o ważności wyborów, rezygnacja elekta z marszałkowania Sejmowi — i Zgromadzenie Narodowe przyjmie od niego przysięgę. Wychodzi na to, że 15 lipca Komorowski będzie świętował 600. rocznicę zwycięstwa pod Grunwaldem jeszcze jako czasowo wykonujący obowiązki prezydenta, ale 15 sierpnia, w 90. rocznicę zwycięstwa nad bolszewikami pod Warszawą, przyjmie już honory wojskowe należne głowie państwa.
Poza wykonywaniem miłych obowiązków reprezentacyjnych, prezydent RP odgrywa bardzo istotną rolę w procesie stanowienia prawa. Donald Tusk osiągnął swój strategiczny cel, jakim było obsadzenie w pałacu przy Krakowskim Przedmieściu automatu podpisowego w odniesieniu do ustaw przychodzących z parlamentu. Bronisław Komorowski od 10 kwietnia wykonuje to zadanie zgodnie z potrzebami rządu i w tym zakresie nic się nie zmieni. Radykalnie wydłuża się natomiast horyzont czasowy — otóż rząd Donalda Tuska zyskał wymarzony parasol ochronny dla swoich dalekosiężnych planów. Rozpatrzenie przez Sejm poprawek Senatu do ustawy definitywnie kończy jej ścieżkę legislacyjną, a w związku z tym Platforma Obywatelska może wreszcie brać się za najtrudniejsze, czyli najbardziej niepopularne społecznie tematy. 4 lipca uzyskała silne potwierdzenie mandatu do sprawowania rządów.
Od dzisiaj już nic nie stoi na przeszkodzie, aby ruszyły szybkie prace nad zmianami w systemie ochrony zdrowia oraz w obszarze finansów publicznych. Do przeprowadzenia ustaw wystarcza uzyskanie w Sejmie zwyczajnej większości, która realnie sprowadza się do około 220 głosów. Senat jest opanowany, no a na końcu automatyczny podpis… Rząd już kilka razy ogłaszał wielkie ofensywy legislacyjne, na ogół przy okazji jakichś swoich jubileuszy, ale szybko się okazywało, że na froncie reform brakuje amunicji. To tzw. syndrom pustych szuflad.
Dlatego po wypiciu naprawdę należnego szampana, premier Donald Tusk w nowej
sytuacji powinien szybko i precyzyjnie przekazać społeczeństwu, jakież to
trudne, ale reformatorskie ustawy zostaną przedłożone do podpisu zwycięzcy
niedzielnych wyborów.