Rynki zakończyły poprzedni tydzień z dużą zmiennością, na którą wpływ miał gwałtowny spadek po słabszym od oczekiwań raporcie o zatrudnieniu za lipiec. Wywołało to obawy o recesję, a inwestorzy zaczęli wycofywać się z transakcji carry trade związanych z jenem japońskim.
Inwestorzy prawdopodobnie będą zachowywać ostrożność aż do środy, kiedy to opublikowane zostaną dane o CPI w USA. Prognozuje się, że inflacja w lipcu wzrosła o 0,2 proc. w ujęciu miesięcznym, ale pozostała na poziomie 3,2 proc. w skali rocznej, tak jak miesiąc wcześniej.
Rynek pieniężny jest podzielony między oczekiwaniem na obniżkę stóp procentowych o 50 lub 25 punktów bazowych (bps), z całkowitym łagodzeniem o 100 bps do końca 2024 roku, jak wskazuje narzędzie FedWatch od CME.
Czwartkowe dane dotyczące sprzedaży detalicznej w USA za lipiec prawdopodobnie pokażą niewielki wzrost, a inwestorzy obawiają się, że jakiekolwiek osłabienie w tych danych może ponownie wzbudzić obawy o spowolnienie konsumpcji i możliwość recesji.
Członkini zarządu Fed, Michelle Bowman, nieco złagodziła swoje zazwyczaj twarde stanowisko, wskazując na pewien „pożądany” postęp w obniżaniu inflacji w ostatnich miesiącach. Mimo to podkreśliła, że inflacja nadal utrzymuje się na „niepokojąco wysokim” poziomie, znacznie powyżej celu 2 proc., ustalonego przez bank centralny, i wciąż może rosnąć
Indeks zmienności CBOE, miernik strachu Wall Street, nieznacznie wzrósł do 20,67 punktu, ale był znacznie niższy od szczytu wynoszącego 65,73 punktu sprzed tygodnia.
W poniedziałek o godz. 13:32 indeks Dow Jones Industrial Average zwyżkuje o 0,17 proc., indeks S&P 500 idzie w górę o 0,30 proc., a indeks Nasdaq 100 rośnie o 0,32 proc.
Na rynku przed otwarciem większość akcji wielkich firm technologicznych rośnie, na czele z Nvidią, która zyskuje 1 proc. Akcje Alphabet, spółki macierzystej Google, spadają natomiast o 0,1 proc.
