Kopacz: budżet opozycji rozjeżdża się z rzeczywistością

PAP
opublikowano: 2015-07-05 10:15

Budżet konstruowany przez opozycję nie spina się i rozjeżdża z rzeczywistością - mówiła w niedzielę premier Ewa Kopacz pytana przez dziennikarzy o propozycje przedstawione przez kandydatkę PiS na premiera Beatę Szydło. Szefowa rządu zapowiedziała powrót do decentralizacji służby zdrowia.

Budżet konstruowany przez opozycję nie spina się i rozjeżdża z rzeczywistością - mówiła w niedzielę premier Ewa Kopacz pytana przez dziennikarzy o propozycje przedstawione przez kandydatkę PiS na premiera Beatę Szydło. Szefowa rządu zapowiedziała powrót do decentralizacji służby zdrowia.

Ewa Kopacz
Bloomberg

"Pani Beata Szydło mówiła wczoraj długo i nieprecyzyjnie. Te wyliczenia rozjeżdżają się z rzeczywistością. Budżet musi być wiarygodny, wszystkie wydatki muszą być skrupulatnie wyliczone. Widząc jak zostały dokonane te wyliczenia, to budżet konstruowany przez opozycję będzie budżetem kompletnie niespinającym się" - mówiła w niedzielę premier Ewa Kopacz, komentując sobotnie wystąpienie Beaty Szydło na konwencji Prawa i Sprawiedliwości.

"Policzyliśmy to w Ministerstwie Finansów. Gdyby pani Szydło chciała tak bardzo zyskiwać na ściągalności VAT, musielibyśmy co najmniej czterokrotnie zwiększyć kontrole we wszystkich przedsiębiorstwach" - powiedziała premier TVN24 pytana o realność zapowiadanego przez kandydatkę PiS systemu finansowania projektów tej partii, który ma się opierać m.in. na dodatkowych wpływach z VAT uzyskanych dzięki uszczelnieniu systemu podatkowego, opodatkowaniu hipermarketów i banków, co ma przynieść budżetowi państwa dodatkowe 73 mld zł.

Zdaniem Kopacz "tak wprost na pewno nie będzie można tych pieniędzy zobaczyć w państwowej kasie". Wiązać się to będzie z podniesieniem kosztów życia obywateli."Realizacja programu PiS to jest cena, którą Polacy zapłacą z własnej prywatnej kieszeni" - powiedziała Polsatowi premier.

Odnosząc się do propozycji Szydło dotyczącej uszczelnienia systemu podatkowego Kopacz stwierdziła, że procedury, które zwiększały ściągalność VAT, zostały już wprowadzone. "To jest proces, który trwa nie miesiąc, nie dwa, nie rok" - powiedziała.

Pytana o propozycje PiS dot. podatku bankowego i opodatkowania hipermarketów szefowa rządu oceniła, że "podatek bankowy to są wyższe ceny kredytów, opłaty za rachunki i wszystkie operacje. Bank nie jest instytucją charytatywną".

Zaznaczyła także że w hipermarketach mali przedsiębiorcy wynajmują powierzchnie, mają swoje sklepiki. "Jeśli dzisiaj właściciel z supermarketu będzie miał większy podatek, przerzuci go na tych, którzy u niego wynajmują" - mówiła. Dodała, że przedsiębiorcy mogą zwiększać ceny produktów, co odbije się na kieszeni obywateli.

Premier zapowiedziała, że program Platformy Obywatelskiej zostanie przedstawiony tuż po wakacjach, najprawdopodobniej na początku września; aktualnie pracują nad nim zespoły powołane przez nią na czerwcowej konwencji programowej partii. "To będzie dobry, realny program z bardzo precyzyjnymi wyliczeniami, a nie tylko i wyłącznie chciejstwo i wyliczanki" - mówiła Ewa Kopacz podczas podróży pociągiem do Łodzi, skąd uda się do Aleksandrowa Łódzkiego.

Szefowa rządu była też pytana przez dziennikarzy o zapowiedź kandydatki PiS na urząd premiera, dotyczącą likwidacji Narodowego Funduszu Zdrowia.

"Budżetowa służba zdrowia to takie ręczne sterowanie - jednym damy więcej, innym damy mniej. W programie Platformy Obywatelskiej była decentralizacja służby zdrowia i wrócimy do tego. Chcemy konkurencji, żeby pieniądze szły za pacjentem, tam, gdzie on chce się leczyć. Dzisiaj na siłę uszczęśliwiamy pacjentów mówiąc, im: +tu jest krótsza kolejka, to tam idź się leczyć+. My chcemy dać większe pieniądze tam, gdzie chcą się leczyć pacjenci" - mówiła premier.

"Gdzie tu jest potrzeba ludzka, gdzie specjalistyka, która ma elastycznie reagować na potrzeby chorych ludzi, a nie z rozdziału kierować pieniądze do konkretnego województwa? Według mnie, to najgorszy z pomysłów i powrót do czasów, do których nikt z nas nie chciałby wrócić" - wyjaśniała Ewa Kopacz w TVN24.

Premier Ewa Kopacz spotkała się z dziennikarzami w niedzielę rano na Dworcu Centralnym w Warszawie, skąd pociągiem ruszyła z wizytą do woj. łódzkiego. Szefowa rządu odwiedzi m.in. w Aleksandrowie Łódzkim firmę Legs i spotka się z pracownikami tej spółki.

"Jadę dziś do tych, którzy mimo niedzieli i pięknej pogody pracują” – powiedziała szefowa rządu przed odjazdem pociągu do Łodzi.

Premier podkreśliła, że wizyta odbędzie się w Aleksandrowie Łódzkim w zakładzie włókienniczym produkującym przędze naturalne i syntetyczne. „Jestem przekonana, że tam spotkam się z ludźmi, którzy powiedzą, że ich praca nie idzie na marne. Sukces i międzynarodowa marka zakładu jest także efektem ich pracy” – zaznaczyła Ewa Kopacz.

Jak podał w komunikacie CIR, firma włókiennicza Legs została założona w 1995 roku. Zajmuje się produkcją, importem i dystrybucją przędz naturalnych i syntetycznych. W 2004 roku właściciele rozwinęli dział eksportu. Obecnie już ok. 30 proc. obrotu firmy pochodzi z eksportu, a marka Legs kojarzona jest w całym regionie z innowacjami w sferze produkcji i zarządzania. Firma zatrudnia 450 osób.

Szefowa rządu poinformowała, że w Aleksandrowie Łódzkim weźmie dziś także udział w rodzinnym pikniku oraz spotka się ze strażakami podczas zawodów drużyn Ochotniczych Straży Pożarnych.