"Jeśli pojawi się jakakolwiek prowokacja wymierzona w Koreę Południową i jej obywateli, nastąpi silna odpowiedź w boju nie bacząc na względy polityczne" - powiedział prezydent Park w czasie spotkania z przedstawicielami ministerstwa obrony.
W sobotę północnokoreańska agencja KCNA podała, że władze w Phenianie ogłosiły "stan wojny" z Koreą Południową. To kolejny etap eskalacji napięcia po lutowej próbie nuklearnej Korei Północnej.
Korea Północna w niedzielę zagroziła też atakiem na amerykańskie bazy wojskowe w Japonii, jeśli doszłoby do wojny z Koreą Południową. Według północnokoreańskiego dziennika "Rodong Sinmun" celem miałyby być bazy w prefekturach Aomori, Kanagawa i Okinawa.