Presja społeczna na firmy z sektora nieruchomości w zakresie podejmowania działań przeciwdziałających globalnemu ociepleniu ma wzrosnąć w ciągu pięciu lat — deklaruje tak blisko połowa (49 proc.) respondentów. W badaniu zleconym przez Union Investment — przeprowadzonym po ostatnim szczycie klimatycznym w Katowicach — udział wzięło 150 osób związanych z rynkiem nieruchomości w Niemczech, Francji i Wielkiej Brytanii. Czy polscy deweloperzy również odczuwają „ekopresję”?

— Rodzimi kupujący obecnie są zdecydowanie bardziej świadomi, niż to miało miejsce jeszcze kilka lat temu. Więcej osób zwraca uwagę na technologię budowy czy jakość i pochodzenie materiałów budowlanych. Podobnie jest również z szeroko rozumianą ekologią. Klienci — zarówno korporacyjni, jak i indywidualni — pytają, czy budynki posiadają, chociażby odpowiednie certyfikaty środowiskowe — mówi Zbigniew Juroszek, prezes firmy Atal.
Z danych zawartych w raporcie „Certyfikat zielonych budynków w liczbach 2018” przygotowanym przez Polskie Stowarzyszenie Budownictwa Ekologicznego wynika, że w Polsce całkowita powierzchnia użytkowa certyfikowanych obiektów: osiągnęła już prawie 12 mln mkw. — wartość ta obejmuje wszystkie rodzaje budynków. Jest to przyrost o ponad 1,6 mln mkw. w ciągu roku.
— Według raportu przyrost certyfikowanych budynków w branży mieszkaniowej wyniósł 140 proc.— zauważa Artur Łeszczyński, koordynator ds. zrównoważonego rozwoju i innowacji w firmie Skanska, zajmującej się działalnością budowlaną i deweloperską.
Skanska realizuje „zielone” cele poprzez wprowadzenie certyfikatu środowiskowego BREEAM. Z jej danych wynika, że już około 40 proc. zainteresowanych zakupem mieszkań pyta o certyfikaty. W Polsce na kwestie związane z klimatem jako pierwszy zaczął zwracać uwagę sektor nieruchomości biurowych, głównie za sprawą docelowych klientów — dużych korporacji, które ze względu na globalne strategie CSR musiały wynajmowaćbiura, które w ograniczonym stopniu wpływają na miejski ekosystem.
— To właśnie szczególnie w tego rodzaju projektach uwzględnia się wytyczne certyfikacji BREEAM czy LEED [system oceny budynków pod względem wpływu na środowisko — red.]. W ostatnich latach widzimy, że certyfikacja staje się modna także w obszarze biurowców poddawanych modernizacji, i tu ponownie na właścicielach obiektów taki trend wymuszają potencjalni najemcy — komentuje Marcin Antczak, wiceprezes FB Antczak.
Dodaje, że głośny ostatnio w debacie publicznej problem smogu sprawia, że nad Wisłą częściej porusza się kwestię związane z ekologią i ze zrównoważonym rozwojem miast. Podążać w stronę zielonych rozwiązań zamierza także Orion Investment.
— Staramy się montować urządzenia do pozyskiwania energii słonecznej, pompy ciepła itd. Oczywiście nie jest to obecnie standard, ale zmierzamy w tym kierunku — mówi Tadeusz Marszalik, prezes Orion Investment.
W kwestii presji rynkowej dotyczącej metod, które mają wspierać środowisko, odmienne zdanie ma Radosław Bieliński, dyrektor ds. komunikacji i rzecznik prasowy Dom Development.
— Nie zauważyliśmy takiego trendu. Klienci na etapie zakupu mieszkania skupiają się przede wszystkim na takich aspektach jak atrakcyjna lokalizacja, cena mieszkania oraz na dodatkowych udogodnieniach, np. dla dzieci — mówi Radosław Bieliński.
Niemniej jednak deweloper przyznaje, że realizuje inwestycje zgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju, stosując środki przyjazne środowisku m.in. odzyskiwanie wody deszczowej do podlewania terenów zielonych czy montując instalacje umożliwiające ładowanie samochodów elektrycznych.
OKIEM EKSPERTA
Prawo wymusza zmiany
JAROSŁAW SKOCZEŃ, Emmerson Realty
W standardowym budownictwie rozwiązania ekologiczne są na tyle stosowane, na ile stanowi o tym prawo. Dla deweloperów liczy się przede wszystkim cena wybudowania oraz zmieszczenie się w założonym kosztorysie. Klientów zaś interesuje koszt mieszkania, a dużo mniej, jakie materiały zostały użyte przy jego budowie. Wierzą, że jeżeli budynek odebrano do użytku, spełnia on wszystkie normy, w tym ekologiczne. Te kwestie interesują bardziej klientów premium, którzy kupują luksusowe rezydencje. Prawdą natomiast jest, że firmy deweloperskie muszą spełniać wiele stosunkowo rygorystycznych obostrzeń, a także posiadać wymagane certyfikaty. Moim zdaniem jednak polskim firmom budowlanym wciąż nie zagraża presja związana ze społecznym naciskiem na stosowanie proekologicznych rozwiązań.