Miraculum czuje się lepiej i choć startuje z odległej pozycji, zamierza dołączyć do kosmetycznych liderów. Będzie mieszać drogie perfumy i tanie kremy.
Ze skraju przepaści do globalnej marki — taką drogę zamierza pokonać kosmetyczne Miraculum, właściciel m.in. Pani Walewskiej. Mówi o wielkich porządkach i wielkiej odbudowie. — Uchroniliśmy się przed upadłością, udało nam się zrestrukturyzować i odbudować strukturę organizacji. Teraz możemy zacząć metodycznie i stabilnie zwiększać sprzedaż. Mamy ambicję, żeby z kosmetycznego kopciuszka stać się w perspektywie kilku lat liderem branży — twierdzi Tomasz Sarapata, prezes Miraculum. Latem z emisji akcji Miraculum pozyskało prawie 17,3 mln zł. Po trzech kwartałach przychody...
Aktywuj dostęp do pb.pl – zyskasz nieograniczoną możliwość czytania najświeższych informacji z gospodarki i rynków. Aby korzystać z nich jeszcze wygodniej, pobierz aplikację mobilną.
Zamów wersję Premium, a do Twojej dyspozycji będzie pełna zawartość pakietu Basic, a dodatkowo: e-wydania, raporty branżowe, LexBiznes oraz atrakcyjne rabaty na konferencje.
Uruchom pakiet Premium+ wraz z dostępem do serwisu z raportami ekonomicznymi SpotData Research, a uzyskasz szybki wgląd w aktualne trendy na rynkach, w przemyśle i handlu.
Miraculum czuje się lepiej i choć startuje z odległej pozycji, zamierza dołączyć do kosmetycznych liderów. Będzie mieszać drogie perfumy i tanie kremy.
Ze skraju przepaści do globalnej marki — taką drogę zamierza pokonać
kosmetyczne Miraculum, właściciel m.in. Pani Walewskiej. Mówi o wielkich
porządkach i wielkiej odbudowie.
Dziś nikt nie postrzega nas jako konkurenta. Naszym celem jest znowu nim zostać. Do około 100 mln zł przychodów jesteśmy w stanie urosnąć w miarę swobodnie, bo rynek też się rozrasta – mówi Tomasz Sarapata, prezes Miraculum.Marek Wiśniewski
— Uchroniliśmy się przed upadłością, udało nam się zrestrukturyzować i
odbudować strukturę organizacji. Teraz możemy zacząć metodycznie i
stabilnie zwiększać sprzedaż. Mamy ambicję, żeby z kosmetycznego
kopciuszka stać się w perspektywie kilku lat liderem branży — twierdzi
Tomasz Sarapata, prezes Miraculum. Latem z emisji akcji Miraculum
pozyskało prawie 17,3 mln zł. Po trzech kwartałach przychody ze
sprzedaży wynosiły 15,4 mln zł względem 27,9 mln zł rok wcześniej, a
strata netto — 6 mln zł wobec 6,4 mln zł od stycznia do września 2016 r.
— Mamy świadomość, jak bardzo nieobecni jesteśmy na rynku i jak
niewielkiej skali biznesem zarządzamy. Czas nam uciekł. Produkty nie
spełniają parametrów i oczekiwań klientów odwiedzających sieci handlowe.
Stąd zmiany, które doprowadzą do tego, że się w tych sieciach znajdziemy
— zapowiada Tomasz Sarapata.
Zmiany to m.in. wyrzucenie z portfela trzech marek: Paloma, Virtual i
Gracja, które spółka chce sprzedać, a także rebranding pozostałych.
Miraculum, flagową markę spółki, czeka zmiana składu produktów do
pielęgnacji twarzy w kierunku komponentów naturalnych oraz poszerzenie
asortymentu o produkty do ciała, dezodoranty i kosmetyki do kąpieli.
Odświeżona zostanie także zapachowa Pani Walewska i marka kosmetyków
kolorowych — Joko, która w krótkich seriach ma być sprzedawana w jednej
z sieci odzieżowych. Spółka zapewnia, że rozmowy już trwają. Największa
rewolucja obejmie Chopina — tania marka zapachowa ma stać się premium i
globalną, z ceną oscylująca wokół 100 EUR za 100-mililitrową butelkę.
— Wielki relaunch marki będzie widać jesienią przyszłego roku. Zaczynamy
od budowy eksportu do Korei, Japonii i Chin. Negocjacje trwają — mówi
Tomasz Sarapata. W 2019 r. do odchudzonego portfela ma też dołączyć nowa
marka. Koszty zmian i wdrożeń nowych produktów to około 10 mln zł w
perspektywie najbliższych dwóch lat. Mają zostać pokryte z zysków z
działalności, ale kolejna emisja akcji nie jest wykluczona. Dzięki tym
zabiegom 100-lecie w 2024 r. Miraculum ma obchodzić jako przedstawiciel
krajowej czołówki.
Oporządkach w Miraculum słychać było już wiele razy. Co najmniej od
dekady wiadomo, że marki firmy się starzeją i wymagają odświeżenia.
Zarządzanie tak obszernym portfelem marek jest na pewno dużym wyzwaniem
dla firmy tej wielkości. Ponadto w Polsce półka ekonomiczna jest bardzo
zatłoczona — walczą o nią też marki dystrybutorów i sieci. Kluczowe
będzie zbudowanie dystrybucji, bo dzisiaj spółkę słabo widać, i
faktyczne wyróżnienie się na rynku. Nie wiem, czy stare marki są
wizerunkowo do uratowania i czy naturalne składniki przyciągną
konsumentów, skoro wielu graczy je stosuje.