Kredyty hipoteczne wracają do łask

Eugeniusz Twaróg, Jacek Kowalczyk
opublikowano: 2009-10-22 06:42

No i trzeba się było przeprosić z kredytem mieszkaniowym. Bo jak nie hipoteka, to co?

Rok po tym, jak banki jeden po drugim wycofywały się z mieszkaniowych kredytów walutowych, a potem w ogóle tak zaostrzyły kryteria, że również złotowe stały się trudno dostępne, wraca moda na pożyczanie pod zastaw hipoteki. Z dużych graczy, aktywnych przed kryzysem, wrócili na rynek niemal wszyscy za wyjątkiem BRE Banku. Jest Polbank, jest Millennium, które mocno się reklamuje oraz odbudowuje skasowaną wiosną sieć mobilnych agentów zajmujących się tylko sprzedażą hipotek.

Listę powiększył niedawno Citi Handlowy, który z hipoteką rozstał się jeszcze długo przed kryzysem. Teraz na nowo rozpoczyna sprzedaż kredytów złotowych na kupno mieszkań nowych i używanych. Do stawki dołącza też HSBC, ruszając ze sprzedażą kredytu offsetowego. Deutsche Bank PBC, jeden z nielicznych banków, który z tego rynku w kryzysie się nie wycofał, we wrześniu ustanowił swój rekord — 413 mln zł udzielonych kredytów hipotecznych.

Czy polskie banki są skazane na uzależnienie od hipotek? Historia gospodarcza ostatnich lat pokazuje, że kredyty hipoteczne łatwo stają się przyczyną katastrof. Boleśnie doświadczyły tego m.in. USA, Wielka Brytania i kraje bałtyckie. Czy mamy się czego bać? Odpowiedź przynosi czwartkowy "Puls Biznesu".