Prace nad cyfrowymi walutami nabiorą tempa, a inwestorzy instytucjonalni poczują miętę do… bitcoina. Blockchain zabłyśnie nie tylko w finansach.
W 2021 r. technologia blockchain, na której wyrosły popularne kryptowaluty, będzie znajdywała coraz szersze zastosowanie w różnych obszarach gospodarki. Banki centralne będą kontynuowały prace nad cyfrowym pieniądzem, a komercyjne otworzą się na aktywa kryptowalutowe, bo tego chcą klienci indywidualni i biznes.
Powstaną inteligentne i bezpieczne rozwiązania logistyczne.
— Blockchain wspomoże walkę z pandemią COVID-19. Powstaną pilotażowe rozwiązanie gwarantujące wiarygodność łańcucha dostaw szczepionek lub materiałów medycznych, świadectw szczepień, a także certyfikatów szkoleniowych białego personelu, nad czym właśnie pracujemy w Wielkiej Brytanii — mówi Andrzej Horoszczak, dyrektor technologiczny i założyciel Billona.
Kluczowy rok
Założyciel blockchainowego start-upu, który wspólnie z Raiffeisenem opracował cyfrowe euro, uważa, że 2021 r. będzie szczególnie ważny pod względem rozwoju takich walut.
— Banki centralne krajów zachodnich będą chciały nadrobić dystans do Chin, eksplorując koncept cyfrowej waluty narodowej [central bank digital currency, w skrócie CBDC – red.]. Na rynek trafi też waluta Facebooka pod nową nazwą diem [wcześniej libra – red.] — zakłada Andrzej Horoszczak.
Podobnie uważa Inga Mullins, szefowa Fluency.
— Rewolucję cyfrową, która w fundamentalnie zmienia nasze życie, dodatkowa napędza pandemia koronawirusa. Nastąpił gwałtowny wzrost płatności online i zbliżeniowych w sklepach. 2021 będzie rokiem rozwoju CBDC — uważa ekspertka.
Według Bank Rozrachunków Międzynarodowych ponad 80 proc. banków centralnych jest zaangażowanych w prace nad cyfrową walutą.
— Bahamy uruchomiły sand dolara, a bank centralny Kambodży - bakonga. Szwecja testuje e-koronę - Riksbank szacuje, że pilotaż zakończy się w lutym 2021 r. Bank Japonii zacznie testy już w kwietniu 2021 r. Natomiast Christine Lagarde, prezes Europejskiego Banku Centralnego, powiedziała, że jej instytucja powinna podjąć decyzję o wypuszczeniu cyfrowego euro na początku nowego roku — przypomina Inga Mullins.
Czas zawodowców
David Stancel, dyrektor technologiczny Fumbi, podkreśla, że stablecoiny (krytpowaluty sztywno powiązane z walutami fiducjarnymi) zapobiegają drastycznym wahaniom kursowym na rynku krypto. Zakłada także rozwój innowacyjnych narzędzi (np. robodoradców), które dodatkowo ograniczą ryzyko inwestycyjne.
— Takie inicjatywy przekonują do tego rynku kolejne osoby, dotychczas niezwiązane z sektorem kryptowalutowym. W ostatnich latach liczba inwestorów wzrosła trzykrotnie — podkreśla David Stancel.
Do niedawna za rosnącą popularność kryptowalut odpowiadali przede wszystkim inwestorzy detaliczni. Obecnie coraz większą rolę na tym rynku odgrywają zawodowcy.
— Rosnąca inflacja - około 20 proc. wszystkich dolarów w obiegu zostało wydrukowanych w 2020 r. - skłania inwestorów instytucjonalnych do zamiany swoich rezerw gotówkowych na bitcoiny. Ten trend będą kontynuować w 2021 r., tym samym wspierając bieżącą hossę — uważa przedstawiciel Fumbi.
Podobne obserwacje poczyniła firma eToro.
— Instytucje finansowe, wśród nich wiele banków i funduszy hedgingowych, zaczynają aktywnie interesować się kryptowalutami. Spodziewamy się, że trend utrzyma się w 2021 r. — mówi Yoni Assia, dyrektor generalny i współzałożyciel eToro.