BRUKSELA (Reuters) - Kryzys ekonomiczny w Argentynie będzie miał negatywny wpływ na kondycję niektórych koncernów europejskich, ale nie na całą gospodarkę starego kontynentu, powiedział w poniedziałek rzecznik Komisji Europejskiej (KE).
Od czterech lat druga gospodarka Ameryki Łacińskiej przeżywa recesję, a jej zadłużenie sięga 141 miliardów dolarów. Po zamieszkach i załamaniu systemu finansów publicznych, w niedzielę rząd Argentyny zrezygnował ze sztywnego kursu wymiany peso i zdewaluował walutę o 30 procent wobec dolara.
W Europie największe straty wynikające z argentyńskiego kryzysu poniosą głównie hiszpańskie spółki, takie jak Telefonica i banki SCH i BBVA, które w latach 90-tych zaangażowały się na argentyńskim rynku.
"Oczywiście wydarzenia te będą miały wpływ (na firmy europejskie), którego nie da się uniknąć w obecnej sytuacji. Będzie on taki sam jak w przypadku innych światowych koncernów (obecnych w Argentynie)" - powiedział rzecznik KE, Gerassimos Thomas podczas poniedziałkowej konferencji prasowej.
Rzecznik Komisji ds. zagranicznych, Gunnar Wiegand powiedział zaś, że Unia Europejska będzie nadal starać się umacniać dobre stosunki z Argentyną, głównie ekonomiczne. Chodzi między innymi o umowy zawarte w ramach organizacji handlowej Mercosur.
Wartość rocznego importu z Unii do państw tworzących Mercosur, czyli Argentyny, Brazylii, Paragwaju i Urugwaju wynosi 7,5 miliarda dolarów.
Podczas ostatnich rozmów, które odbyły się w październiku w Brukseli, Mercosur przedstawił propozycję stopniowego wycofania ceł importowych na produkty z krajów UE w ciągu 10 lat.
Przedstawiciel Komisji zapewnił, że władze unijne będą kontynuować negocjacje na temat wolnego handlu z państwami Ameryki Łacińskiej skupionymi w organizacji Mercosur.
((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))