Decyzje te ukazują, że amerykańskie subsydia mają ograniczoną skuteczność w próbie przejęcia kontroli nad istniejącymi łańcuchami dostaw czystej energii od Chin.
Ponad dekadę temu USA próbowały rozwijać krajowy łańcuch dostaw paneli słonecznych, ale nie odniosły sukcesu. Przerywane ulgi podatkowe i taryfy celne nie mogły konkurować z determinacją Chin do zdominowania rynku. Większość fabryk zbudowanych w ramach tamtej inicjatywy została już zamknięta.
Rynek czeka na nowe decyzje Bidena
Teraz opóźnienia i anulacje fabryk zwiększają presję na Bidena, aby zapobiegł powtórzeniu się tej sytuacji. Po wprowadzeniu ustawy o redukcji inflacji firmy zaproponowały inwestycje warte 16 mld USD w budowę i rozbudowę zakładów produkujących sprzęt do projektów solarnych, zgodnie z danymi American Clean Power Association.
Administracja planuje rozszerzyć istniejące taryfy, aby objęły one panele dwustronne, które stanowią większość importów do USA. We wtorek Biden ogłosi zwiększenie niektórych taryf, w tym na ogniwa słoneczne. Jednocześnie administracja zapowiedziała, że zacznie wyłączać pewne maszyny używane do produkcji komponentów paneli z tych taryf.
Producenci chcą, aby Biały Dom rygorystycznie egzekwował termin używania paneli importowanych bez taryf w ramach moratorium administracji Bidena, które kończy się 6 lipca. Niektórzy producenci paneli domagają się również nałożenia nowych ceł na ogniwa i panele importowane z Azji Południowo-Wschodniej, twierdząc, że są one sprzedawane poniżej kosztów produkcji.