Siemion Kukies, następca Michaiła Chodorkowskiego na stanowisku prezesa koncernu naftowego Jukos uważa, że powiązanie z zagranicznym partnerem branżowym nie jest obecnie w interesie kierowanej przez niego spółki.
Informacje o wejściu do Jukosu zagranicznego inwestora branżowego pojawiły się w ostatnich miesiącach. Mówiło się, że kupnem dużego pakietu akcji spółki zainteresowany jest ExxonMobil. Część analityków uważała, że przychylność władz rosyjskiego koncernu dla tych planów wynikała z działań podjętych przez władze Rosji przeciwko właścicielom Jukosu. Wejście do spółki amerykańskiego inwestora utrudniłoby Kremlowi podjęcie działań przeciwko spółce.
Wypowiedź Kukiesa pośrednio potwierdza te twierdzenia. W wywiadzie udzielonym the Wall Street Journal podkreślił on, że wiązanie się z zagranicznym inwestorem branżowym nic by Jukosowi nie dało. Jak zaznaczył, największy rosyjski koncern naftowy dysponuje obecnie najnowocześniejszymi technologiami, ma niskie koszty kapitałowe i dostateczny potencjał marketingowy.
Kukies powiedział także, że dla Jukosu nie ma obecnie znaczenia, który z zapowiadanych projektów budowy ropociągów będzie realizowany. Ważne jest jedynie to, aby zaczął on już powstawać. Powstanie ropociągu jest niezbędne, aby Jukos ‘nadążał’ eksportować ropę w określonej przez siebie ilości.
Wcześniej Jukos rozważał, czy budować ropociąg prowadzący do portu w Murmańsku, skąd trafiałaby ona do USA, czy jego nitka powinna biec do Chin.
MD, RBC