Jan Waga, szef Kulczyk Holding, twierdził, że jeśli sprzeda akcje Orlenu to wyłącznie z powodów biznesowych. Najwyraźniej zmienił zdanie.
Euro Agro Centrum, podmiot zależny od Kulczyk Holding (KH), sprzedał pod koniec października 945 tys. akcji Orlenu (wartych około 35 mln zł). To zaledwie 0,221 proc. kapitału koncernu, ale dzięki tej transakcji podmioty związane z Janem Kulczykiem kontrolują już tylko 4,78 proc. akcji spółki. Zejście poniżej 5-proc. progu oznacza, że resztę walorów można sprzedać bez konieczności informowania o tym. Podmioty związane z biznesmenem musiały też wyprzedawać akcje wcześniej. Według ostatnich komunikatów, KH kontrolował bowiem 5,6 proc. kapitału Orlenu.
Zmiana planu
— Wiele wskazuje na to, że realizowany jest scenariusz wypchnięcia Kulczyk Holding z PKN — pytaliśmy przy okazji niedawnych zmian w radzie nadzorczej Orlenu Jana Wagę, szefa Kulczyk Holding, a wcześniej także rady nadzorczej Orlenu.
— Nie damy się, jak pan to określił, „wypchnąć” z Orlenu, a na nasze decyzje o zaangażowaniu i inwestowaniu w tę firmę będą miały wpływ tylko czynniki natury biznesowej — usłyszeliśmy w odpowiedzi.
Zaraz później wpływy w spółce odzyskał skarb państwa, a nowa rada nadzorcza, już bez przedstawiciela KH, wybrała nowy zarząd.
Trudno zrozumieć
— To zaskakująca decyzja, bo wiele wskazuje na to, że Orlen będzie nadal zwiększał przychody i zyski, a wartość spółki będzie rosła. Decyzja o sprzedaży akcji może mieć więc związek z nagonką polityczną na Jana Kulczyka — mówi Remigiusz Sopel, analityk IDM.
Transakcje zakupu akcji spółki przez KH bada KPWiG. W ciągu dwóch miesięcy ma wydać opinię, czy inwestor mógł zgromadzić więcej akcji niż informował. Paliwowymi inwestycjami Jana Kulczyka interesuje się też sejmowa komisja śledcza ds. Orlenu.
— Decyzja o sprzedaży akcji zapewne ma związek z niekorzystnymi dla KH zmianami w składzie rady Orlenu. Utrata wpływów mogła skłonić holding do wniosku, że stracił kontrolę nad procesem konsolidacji w sektorze naftowym — mówi Tomasz Bardziłowski, analityk BZ WBK.