Gdy nasz głos brzmi pewnie, a nasz sposób mówienia charakteryzuje się poprawną dykcją (elocution), na pewno rośnie szansa przekonania słuchaczy do naszych racji. Warto zadbać zatem o poprawną wymowę (pronunciation) – zarówno w języku polskim, jak i angielskim.
Środa: słówko na dziś. Czytają: Krzysztof Gosztyła i Kevin Aiston>>
Nic nie stoi na przeszkodzie, by w razie potrzeby pobierać lekcje dykcji (elocution lessons), ale można również pobawić się licznymi ćwiczeniami. Wiele z nich polega na ćwiczeniu wymowy wyrazów naszpikowanych trudnymi zlepkami dźwięków. Posłuchajmy kilku przykładów w języku polskim:
- Wyindywidualizowaliśmy się z rozentuzjazmowanego tłumu, który entuzjastycznie oklaskiwał przeliteraturalizowaną i przekarykaturyzowaną sztukę.
- Dromader z Durbanu turban pożarł panu.
- Czy trzy, czy trzydzieści trzy, czy trzysta trzydzieści trzy?
- Kra krę mija. Lis ma norę, kret ma ryja. Idę i nos trę. Omijam tę krę. Nie idę tym torem, bo tu lis ma norę.
- Czy szczególny to, proszę pana, zaszczyt, płaszczyć się, by wtaszczyć się na szczyt?
Łamańce językowe po angielsku nazywamy dosłownie „wykręcaczami języka” (tongue twisters):
- How can a clam cram in a clean cream can?
- This is a zither. This is a zither. This is a zither. (zither = cytra)
- I wish to wash my Irish wristwatch.
- Wunwun was a racehorse, Tutu was one too. Wunwun won one race, Tutu won one too (co możemy zapisać znacznie zabawniej z użyciem cyfr: 11 was a racehorse, 22 was 1 2. 11 1 1 race, 22 1 1 2).
Dykcja jednak ugnie się pod kreatywnością. Zamiast walczyć z czarną krową w kropki bordo, która gryzła trawę kręcąc mordą, możemy wykorzystać rozwiązanie wymyślone przez jednego z przyjaciół Kancelarii Środa i z uśmiechem powiedzieć: niebieska jałówka w paseczki zielone zajadała siano machając ogonem.