Legalnych palaczy szybko ubywa

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2013-08-06 00:00

Sprzedaż papierosów kurczy się w dwucyfrowym tempie, najmocniej — w najtańszym segmencie. Zyskiwać ma szara strefa.

Palenie tytoniu powoduje raka i choroby serca — a także pustki w portfelu, co najwyraźniej coraz mocniej zaczyna doskwierać palaczom. Legalne papierosy, których ceny przez ostatnią dekadę wzrosły trzykrotnie, z każdym miesiącem sprzedają się gorzej. Według najnowszych danych firmy badawczej Cyber Service, analizującej rynek tytoniowy, w pierwszym półroczu 2013 r. Polacy kupili i wypalili ok. 165 mln mniej legalnych paczek papierosów niż rok wcześniej. Przekłada się to na 11,9-procentowy spadek całego rynku.

None
None

Sprzedaż papierosów kurczy się od lat. Jeszcze w 2010 r. Polacy kupili łącznie ok. 2,875 mld legalnych paczek (zawierających po 20 papierosów). Rok później było to o 175 mln, a w 2012 r. o kolejnych 190 mln mniej. Jeśli obecne tempo się utrzyma, w tym roku kupią 2,3 mld legalnych paczek. To oznaczałoby skurczenie się rynku o jedną piątą w cztery lata. Koncerny tytoniowe przekonują jednak, że rynek wcale się nie kurczy — a na pewno nie w tak ekspresowym tempie. Według ich przedstawicieli, palacze po prostu zmieniają „barwy klubowe” — ze strefy białej przechodzą do szarej i czarnej. W największej skali z kupowania wyrobów tytoniowych z banderolą rezygnują klienci z segmentu taniego, stanowiącego w Polsce ok. 60 proc. całego rynku. W tym roku statystycznie „zniknął” więcej niż co ósmy papieros. Tymczasem palenie papierosów przemycanych zza wschodniej granicy czy skręcanych samodzielnie z również przemycanego tytoniu jest coraz popularniejsze. Branża tytoniowa szacuje, że w Polsce pali się już 13 mld wymykających się obciążeniom podatkowym papierosówrocznie. To jedna czwarta legalnego rynku.

Na spadkach oficjalnej sprzedaży niekoniecznie cierpią koncerny tytoniowe — należy bowiem do nich część fabryk papierosów na Białorusi czy Ukrainie, z których tańsze paczki pośrednio trafiają do przemytników — ale na pewno cierpi budżet państwa. Od stycznia do maja wpływy z akcyzy tytoniowej, która składa się na niemal dwie trzecie ceny paczki papierosów i wraz z tytoniowym podatkiem VAT zapewnia ok. 9 proc. wpływów budżetowych, spadły o 400 mln zł. Jeśli trend się nie zmieni — a nic na to nie wskazuje — po raz pierwszy od 2004 r. budżetowe wpływy z akcyzy będą mniejsze niż rok wcześniej. Tymczasem jeszcze pod koniec ubiegłego roku Ministerstwo Finansów szacowało, że wprowadzona od stycznia 5-procentowa podwyżka akcyzy na papierosy zapewni budżetowi państwa 345 mln zł dodatkowych wpływów.