Rolnicy powinni złożyć wnioski o dopłaty bezpośrednie jak najszybciej - powiedział w czwartek wicepremier, minister rolnictwa Andrzej Lepper podczas spotkania z rolnikami w Siedlcach. Przypomniał, że unijny termin składania wniosków upływa 15 maja.
Lepper przyznał, że winę za opóźnienia w dostarczeniu druków ponosi administracja, ale jednocześnie zaapelował, by rolnicy dostarczyli wnioski do biur powiatowych Agencji w ciągu najbliższych 4 dni. Za złożenie wniosku po tym terminie rolnicy zostaną ukarani zmniejszeniem dopłaty. Dotychczas wnioski złożyło ok. 700 tys. rolników, o dopłaty ubiega się łącznie ok. 1 mln 480 tys. gospodarstw.
Wnioski od rolników będą przyjmowane do 15 maja w biurach Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa - do północy. Wniosek można także wysłać pocztą - decyduje data stempla pocztowego. Jak zaznaczył Lepper, wniosek może być złożony bez załącznika graficznego.
Minister powiedział, że zamierza wyjaśnić, co jest powodem niewłaściwej pracy ARiMR. Poinformował, że podjął już decyzje personalne. Od czwartku obowiązki prezesa Agencji pełni Mirosław Drygas, dotychczasowy wiceprezes ARiMR. Lepper dodał, że w Agencji jest rozpisany konkurs na prezesa.
Kolejnym problemem do rozwiązania w najbliższym czasie jest - zdaniem Leppera - doprowadzenie do tego, by producenci mleka nie płacili kar za przekroczenie przyznanych im limitów. Minister zapowiedział, że zrobi "wszystko, co możliwe", ale "nie może obiecać", że kar nie będzie.
Zdaniem szefa resortu rolnictwa, połączenie ARiMR z Agencją Rynku Rolnego nie jest celowe, gdyż wprowadzi to bałagan i może zakłócić przepływ unijnych pieniędzy. Dodał, że będzie przekonywał premiera i rząd, by Agencji nie łączyć. Według Leppera, można natomiast ograniczyć liczbę pracowników w centrali ARiMR.
Lepper podkreślił, że nie będzie czystek politycznych w resorcie rolnictwa. Jednocześnie zapowiedział, że jeśli któryś z pracowników "na swoim odcinku zawali sprawę, to może się pakować". "Nie ma czasu na poprawki (...) jest tak mało czasu, że nie mogę pozwolić sobie na jakikolwiek błąd" - powiedział.