Zapadł ważny wyrok w sprawie wykluczania firm z przetargów publicznych. Chodzi o sopocką firmę NDI, którą Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) próbowała wyrzucić z przetargu na budowę zachodniopomorskiego węzła Tczewska.
Nic z tego — uznała Krajowa Izba Odwoławcza (KIO). Dyrekcja chciała wyrzucić NDI z przetargu w Szczecinie, bo wcześniej rozstała się z tym wykonawcą przy realizacji kontraktu na budowęautostrady A4 Brzesko — Wierzchosławice.
Zgodnie z prawem zamówień publicznych, jeśli inwestor wyrzuca wykonawcę z budowy, musi go wyeliminować z gry o nowe zamówienia przez trzy kolejne lata. Przepis, określany jako Lex Alpine, został wpisany do ustawy o zamówieniach publicznych po sporze GDDKiA z firmą Alpine Bau.
Przepis nie działa wobec NDI i zachodniopomorskiego przetargu, bo KIO uznała, że nie jest w stanie określić, czy w przypadku A4 skutecznie umowę zerwało NDI czy też drogowa dyrekcja. To ważne, bo jeśli okaże się, że zgodnie z prawem pierwsza umowę wypowiedziała sopocka spółka, dyrekcja nie może jej wyrzucać z bieżących przetargów.
„Kwestie te wymagają wyjaśnienia i winny być zbadane w postępowaniu rozpoznawczym, gdzie sąd oceni, kiedy nastąpiło skuteczne odstąpienie od umowy i jakie roszczenia przysługują z tego tytułu każdej ze stron” — napisano w uzasadnieniu wyroku KIO. W sądach sprawa rozpatrywana jest od miesięcy i nie ma szans na szybki wyrok.
Orzeczenie KIO budzi spore zaskoczenie. Jeszcze kilka tygodni temu w sprawie wykluczenia przez drogową dyrekcję NDI oraz Alpine z przetargu na modernizację stołecznego mostu Grota izba uznała argumenty GDDKiA i przyklasnęła wyrzuceniu obu firm z gry.