Prezes stoczni Artur Trzeciakowski zapewnił zaś PAP, że wszystkie zobowiązania finansowe stoczni wobec firmy Linde są uregulowane. To działanie bezprawne ľ tak określił wstrzymanie dostawy gazów.
Wiceprezes Adamski poinformował, że firma chciała przejść na system przedpłat za dostawy gazu. Mamy obwiązującą umowę, z której się wywiązujemy ľ podkreślił.
Wiceprezes powiedział także, że pracownicy, którzy posługują się palnikami, używają w swojej pracy tlenu, acetylenu czy dwutlenku węgla, zostali zwolnieni do domu. Będziemy musieli jednak zapłacić im za tzw. postojowe. Szacujemy w tej chwili, że środowy postój to strata ok. 100 tys. zł ľ dodał.
Zapewnił jednak, że stoczniowa produkcja nie została przerwana, mogą jednak nastąpić w niej pewne opóźnienia.
Adamski dodał, że trwają negocjacje z firmą Linde nt. wznowienia dostawy gazów.
Radca prawny spółki Linde Gaz Polska Bartłomiej Twardowski powiedział PAP, że
firma przygotowuje specjalne oświadczenie w tej sprawie. Prawdopodobnie będzie
ono gotowe jeszcze w środę. (PAP)