Los szefa Enei zawisł na włosku

Agnieszka Berger
opublikowano: 2009-03-25 06:50

Z propozycją odwołania Pawła Mortasa ma wystąpić skarb państwa. Do odstrzału jest prezes i członek zarządu giełdowej grupy energetycznej. Podobno poszło o Kozienice. Elektrownię Enei bada CBA.

Kontrowersje wokół składu rady nadzorczej, donos związkowców na członka zarządu odpowiedzialnego za finanse — to ostatnie gorące wydarzenia w giełdowej grupie energetycznej Enea. Atmosfera wokół poznańskiej spółki nie stygnie. Wręcz przeciwnie. Zaczynają się roszady kadrowe.

Zmiany w zarządzie spółki to jeden z punktów porządku obrad zwołanej pilnie na najbliższy czwartek rady nadzorczej (RN) Enei.

— Porządek nie został jeszcze przyjęty, więc nie ma pewności, że taki punkt będzie głosowany, jednak faktycznie został zgłoszony na czwartkowe posiedzenie — przyznaje Michał Łagoda, przewodniczący rady.

Na razie RN nie precyzuje, o jakie zmiany w zarządzie chodzi. "Puls Biznesu" ustalił jednak, że przedmiotem rozważań rady będzie odwołanie Pawła Mortasa, prezesa Enei, i Marka Hermacha, członka zarządu grupy odpowiedzialnego za sprawy handlowe. Z informacji "PB" wynika, że inicjatorem roszady kadrowej jest skarb państwa, właściciel ponad 76 proc. akcji.

Skarb ma w 10-osobowej radzie pięciu przedstawicieli. Tylko jeden z nich, Wojciech Chmielewski, jest pracownikiem resortu skarbu. W ministerstwie piastuje stanowisko wicedyrektora Departamentu Nadzoru Właścicielskiego i Prywatyzacji III. Według nieoficjalnych informacji, to właśnie ten departament poprosił o wprowadzenie do porządku obrad punktu o zmianach kadrowych. Jan Bury, wiceminister skarbu odpowiedzialny za energetykę, nic o tym nie wie.

Motywów ewentualnego odwołania Pawła Mortasa nie zna też szef rady. Przynajmniej na razie.

Jego zdaniem, wątpliwości mogą dotyczyć Elektrowni Kozienice, spółki z grupy kapitałowej Enea.

Więcej w środowym "Pulsie Biznesu".