Polsko-Łotewską Izbę Handlowo-Przemysłową otwarto w 2022 roku. Od tamtego czasu izba zorganizowała kilka istotnych dla rynku łotewskiego i polskich firm seminariów i konferencji, poświęconych możliwości zwiększenia gospodarczej współpracy między naszymi krajami.
W związku z tym, że Łotwa "chce być i będzie prawdopodobnie w przyszłości jednym z największych hubów produkcji nowych (źródeł) energii, zielonej energii, szukaliśmy sposobów, jak można by było zbliżyć polskie i łotewskie firmy w tym zakresie" - podkreślił Mazurek.
Ostatnie seminarium zorganizowane przez izbę było poświęcone sposobom finansowania, czyli temu, "czego brakuje ekosystemowi Łotwy, żeby rozbudować tak ogromne planowane moce produkcyjne w zieloną energię, offshore, onshore, solary, biogazy, wszelkiego typu nowe energie" - kontynuował rozmówca PAP.
"Brakuje nam na pewno dużego polskiego banku; banku inwestycyjnego, który by wspierał tego typu inwestycje. W tej chwili rynek łotewski jest zdominowany głównie przez skandynawskie banki. I tą wiadomość staramy się przekazać do polskiego sektora bankowego" - poinformował Mazurek.
Jak zauważył szef izby, "sam rynek Łotwy nie jest dużym rynkiem, natomiast te projekty, zwłaszcza farmy wiatrowe, morskie, które są szykowane tu w najbliższych latach, będą ogromne - nawet na skalę europejską". "I myślę, że warto zainteresować tym największe polskie instytucje finansowe, ale nie tylko (polskie), ponieważ tutaj będzie praca dla wszystkich dostawców" - wyjaśnił.
Mazurek przyznał, że obecnie w kontaktach gospodarczych między dwoma krajami brakuje dobrego połączenia komunikacyjnego. W najbliższych latach mają jednak zostać uruchomione projekty Rail Baltica i Via Baltica.
Via Baltica to część trasy europejskiej E67 z Czech do Finlandii, łącząca Tallin w Estonii z Warszawą. Via Baltica biegnie z Polski przez Litwę i Łotwę do Estonii. Rail Baltica ma natomiast połączyć Warszawę z krajami bałtyckimi koleją.
Szef izby zwrócił też uwagę na "ogromne" moce przepustowe łotewskich portów. "Wcześniej były one nastawione na kierunek wschodni. (...) Obecnie te porty się zreorganizowały i przyjmują z morza w kierunku na Europę, ale brakuje tego (odcinka) pomiędzy (Polską i Łotwą), czyli dobrego połączenia" - zauważył rozmówca PAP.
Mazurek przyznał, że często spotyka się na Łotwie z określeniem, że "Polska to w pozytywnym sensie takie +Chiny Europy+". "Z perspektywy gospodarki łotewskiej to jest kraj bardzo mocno rozwijający się; kraj, który wykorzystał swoją szansę. Chociażby nasze drogi - to jest marzenie dla Łotyszy. Wcześniej przejeżdżali przez Polskę w kierunku Niemiec, ale w tej chwili znajomi coraz częściej mówią, że jadą do Polski - a nie przejeżdżają przez Polskę. I każdy, kto wraca jest zachwycony" - relacjonował Mazurek.
Według niego Łotwa jest bardzo dobrym rynkiem dla polskich firm chociażby dlatego, że "ceny w sklepach są o kilkadziesiąt procent wyższe niż w Polsce, różnica jest dramatyczna". "Ten kierunek trochę wypadł z głównego nurtu rozważań o polskiej gospodarce, a jest tu mnóstwo do zrobienia w wielu obszarach" - dodał.
Zaznaczył też, że Łotwa - obok Estonii - jest krajem silnie rozwijającym branżę IT. "To kraj przyjazny dla inwestorów. Łatwo można tutaj wszystko załatwić, zwłaszcza że 60 proc. gospodarki Łotwy i mieszkańców przypada na okręg Rygi" - zauważył Mazurek.
Wśród partnerów izby są m.in. PKN Orlen, Polska Grupa Zbrojeniowa; izba współpracuje też z łotewskimi podmiotami. "Nie ograniczamy się do jednego sektora, aczkolwiek nasz główny kierunek w tej chwili - bo takie też było oczekiwanie ze strony członków izby - to właśnie produkcja zielonych energii na Łotwie" - podsumował Mazurek.
Patronat nad Polsko-Łotewską Izbą Przemysłowo-Handlową objęły ambasada RP w Rydze i ambasada Łotwy w Polsce. Podczas tworzenia tej instytucji ściśle współpracowano z PKN Orlen.

