Najgorętszym tematem w ubezpieczeniach była w 2024 r. powódź na południu Polski. Dla ubezpieczycieli to test sprawności działania i empatii. Dla Polaków kolejna ważną lekcja, ale czy na tyle ważna, żeby zaczęli się w ogóle ubezpieczać, czy też urealniać sumy ubezpieczenia przy zakupie polisy? Okaże się to pewnie dopiero przy kolejnym tragicznym w skutki zdarzeniu.
- Przy całym dramacie ludzkim, jakim był ten kataklizm, był to też dla nas wszystkich swoisty poligon doświadczalny i mam wrażenie, że dobrze zdaliśmy ten test. Pokazaliśmy empatię, sprawność, sprawczość. Teraz wspólną odpowiedzialnością całego naszego środowiska jest, by to doświadczenie stało się punktem wyjścia do potrzebnych zmian: w naszej branży, w zakresie społecznej percepcji ubezpieczeń i korzyści płynących z ubezpieczania się, w wymiarze systemowych rozwiązań – mówi Jarosław Mastalerz, prezes PZU Życie.
Jak podkreśla Monika Leżyńska, członkini zarządu Allianz Polska, 2024 r. uwypuklił wyzwania stojące przed ubezpieczycielami w związku ze zmianami klimatycznymi i gwałtownymi zjawiskami pogodowymi, takie jak luka ubezpieczeniowa wyrażona w nieadekwatnych sumach ubezpieczenia.
- Zdarzenia pogodowe większe i mniejsze zdecydowanie z nami zostaną, a ich częstotliwość będzie raczej rosnąć. Nasza rola polega na tym, aby klienci byli lepiej zabezpieczeni. Priorytetem będą nowe technologie, zarówno te wspierające ocenę ryzyka, jak i poprawiające odporność nieruchomości na zmieniające się warunki klimatyczne – uważa Monika Leżyńska.
Ze wszystkimi prognozami branżowymi i makroekonomicznymi możesz zapoznać się w specjalnym serwisie „Co nas czeka”. Na stronie znajdziesz także felietony liderów biznesu, nauki, kultury i geopolityki, takich jak Aleksander Kwaśniewski, Jacek Dukaj, Aleksandra Przegalińska, gen. Rajmund Andrzejczak, Sebastian Kulczyk, Rafał Brzoska czy Adam Góral.
W 2025 r. ubezpieczenia od katastrof naturalnych, takich jak powodzie, staną się jednymi z kluczowych tematów w sektorze ubezpieczeniowym.
- Ubezpieczyciele muszą nie tylko oferować odpowiednie produkty, ale także edukować klientów w zakresie właściwego ustalania sumy ubezpieczenia oraz zakresu ochrony. Klienci powinni być świadomi, że składka zależy od wartości mienia, a zaniżanie tej wartości może skutkować niedostatecznym odszkodowaniem. Szacunki pokazują, że nawet trzy na 10 nieruchomości w Polsce mogą być niedoubezpieczone, a wartość niedoubezpieczenia to średnio 30 proc. wartości domu lub mieszkania – mówi Jan Grzegorz Prądzyński, prezes Polskiej Izby Ubezpieczeń (PIU).
W ocenie Artura Borowińskiego, prezesa Ergo Hestii, najważniejsze wyzwanie dla rynku ubezpieczeniowego w 2025 r. będzie związane z transformacją energetyczną.
- Właściwa oferta, adekwatna pojemność ubezpieczeniowa, zaawansowane mechanizmy wyceny ryzyka to tylko niektóre elementy, z którymi już musimy się mierzyć. Kluczowe w tym przypadku będzie nie wewnętrzne przekonanie o gotowości do sprostania temu wyzwaniu, ale potwierdzenie go przez zewnętrzne, niezależne i uznane na rynku finansowym podmioty – mówi prezes sopockiego ubezpieczyciela.
Demografia wyznacza trendy
Według danych Polskiej Izby Ubezpieczeń (PIU) po trzech kwartałach 2024 r. liczba polis w ubezpieczeniach indywidualnych przekracza 11,2 mln, a liczba osób ubezpieczonych w ubezpieczeniach grupowych sięga 11,8 mln. Ubezpieczenie na życie należy bowiem do najważniejszych benefitów pracowniczych.
- Zainteresowanie więc rośnie, ważne jednak, by rosły też sumy ubezpieczenia – do takich kwot, które pomogą realnie rodzinom w trudnym czasie. Będzie to możliwe po wprowadzeniu odpowiednich zachęt do długoterminowego oszczędzania oraz ochrony życia i zdrowia klientów, o co od lat postulujemy – mówi Jan Grzegorz Prądzyński, prezes PIU.
W 2025 r. rynek prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych w Polsce będzie odgrywał coraz istotniejszą rolę w systemie opieki zdrowotnej. Pogarszająca się sytuacja w sektorze publicznym, rosnące oczekiwania społeczne dotyczące jakości i dostępności usług medycznych oraz dynamiczne zmiany demograficzne dają duże pole do popisu ubezpieczycielom. Prywatne polisy zdrowotne ma już niemal 5 mln Polaków.
- Polacy żyją coraz dłużej, ale co ważniejsze, chcą, aby to życie było komfortowe zarówno pod względem samopoczucia, jak i finansów. W Nationale-Nederlanden niezmiennie koncentrujemy się na aspekcie życiowym i zdrowotnym. Pracujemy nad rozwojem nie tylko nowych produktów, ale także wsparciem klienta w całym procesie dochodzenia do zdrowia – mówi Paweł Kacprzyk, prezes Nationale–Nederlanden w Polsce.
Potrzebę dopasowania oferty produktowej w związku ze zmianami demograficznymi dostrzega także Artur Borowiński.
- Już teraz jesteśmy świadkami zmiany portfela polskiego klienta, która w najbliższych latach będzie tylko dynamicznie przyspieszać. Ubezpieczenia osobowe staną się w nim dominujące – uważa prezes Ergo Hestii.
Aby dobrze wpisać się w trend promowania zdrowego stylu życia, ubezpieczyciele będą starali się inwestować w różnorodne platformy edukacyjne, aplikacje prozdrowotne, a także programy badań profilaktycznych.
Czas na zmianę
W ocenie Mikołaj Ciasia, wiceprezesa Link 4, branża ubezpieczeniowa w Polsce ma gigantyczny potencjał wzrostu, ale nie jest on w pełni wykorzystywany. Rynek bowiem jest ukierunkowany nie na rozwój, ale konkurencję.
- Rozgrywki są prowadzone głównie między samymi graczami i mam wrażenie, większą radość sprawia urwanie 1 pkt proc. udziału konkurentowi niż zwiększanie rozmiaru tortu, z którego można kroić coraz to większe kawałki. Zatem życzyłbym sobie i innym graczom z branży ubezpieczeniowej szybkiego przebudzenia i wyjścia z zaklętego kręgu wojenek cenowych, które ani nie budują rynku, ani nie zwiększają liczby produktów wybieranych przez klientów, a już na pewno nie pomagają budować zaufania społecznego do ubezpieczeń – mówi Mikołaj Ciaś.
Szczególnym przykładem wojny cenowej stał się w ostatnich latach segment obowiązkowych ubezpieczeń komunikacyjnych (OC). Po trzech kwartałach 2024 r. cały rynek OC zanotował ponad 300 mln zł straty.
- Inflacja uderzyła w ubezpieczycieli z opóźnieniem i wymogła dostosowanie cen do rosnących kosztów odszkodowań. Dotyczyło to przede wszystkim ubezpieczeń majątkowych, a w szczególności komunikacyjnych detalicznych i flotowych. Presja kosztowa, szczególnie w obszarze ubezpieczeń komunikacyjnych, ale także w innych liniach, wymaga dalszej korekty składek, by zapewnić rentowność oraz konkurencyjność oferty. Inflacja to także ciągła konieczność dostosowywania sum ubezpieczenia, aby w przypadku szkody móc ją w pełni pokryć – mówi Grzegorz Bielec, wiceprezes Warty.
Jak podkreśla Roger Hodgkiss, prezes Generali Polska, koszty szkód z OC w 2025 r. będą rosły szybciej niż inflacja, do czego przyczynią się dalsze podwyżki części zamiennych, głównie do aut azjatyckich. Należy także spodziewać się dalszych wzrostów cen energii, czy też presji płacowej w warsztatach.
- Czynnikiem, który będzie miał wpływ na wzrost średniej szkody, może być również nowelizacja ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, która z datą wsteczną podnosi sumy gwarancyjne ubezpieczenia OC. W tej samej regulacji pojawiły się nowe definicje ruchu pojazdu, która stwarza wiele niewiadomych. Jest to kolejny aspekt, który będzie miał wpływ na częstość szkód, wysokość średniej szkody, a w efekcie na cenę – mówi Roger Hodgkiss.
Technologiczne potyczki
Choć sektor ubezpieczeniowy znacznie później niż bankowy rozpoczął transformację technologiczną na dużą skalę, to w ostatnich latach nadrabia zaległości. W 2025 r. ten obszar będzie miał istotne znacznie w rozwoju firm ubezpieczeniowych.
- Postęp technologiczny, zwłaszcza rozwój generatywnej sztucznej inteligencji jest wielką szansą, a zarazem wyzwaniem. Implementacja coraz doskonalszych algorytmów i narzędzi umożliwia nam usprawnienie wewnętrznych procesów oraz doświadczeń klientów na każdym etapie, wyciśnięcie większej wiedzy z baz danych, poprawę taryfikacji, dalsze rozwijanie zdalnych kanałów obsługi – mówi Jarosław Mastalerz.
Jak podkreśla Roger Hodgkiss, w czasie ostatniej powodzi znaczna część szkód powodziowych została zgłoszona przez klientów online, a 20 proc. poszkodowanych w niej klientów skorzystało z samoobsługi w procesie likwidacji szkód powodziowych.
- Czerpiąc z tych doświadczeń, wprowadziliśmy również samoobsługę w szkodach autocasco. Ponadto w likwidacji szkód pracują już dla nas 72 roboty, które zajmują się powtarzalnymi zadaniami. Procesy samoobsługowe zarówno w likwidacji szkód, jak i w serwisie będziemy rozwijać również w 2025 r. i w kolejnych latach. Pracujemy też nad nową platformą internetową, w której klienci będą mieli dostęp do wszystkich swoich produktów w jednym miejscu – od polis majątkowych po emerytalne. To ważna zmiana – mówi prezes Generali Polska.
Z kolei Warta planuje kolejne inwestycje w technologie umożliwiające lepszą wycenę ryzyka i usprawniające procesy w relacjach z klientami i pośrednikami.
- W ostatnich kilku latach wymieniliśmy i zmodernizowaliśmy wszystkie produkty dla przedsiębiorstw. W szczególności liczę na dalszy rozwój ubezpieczeń budowlanych i montażowych, w których poprzez wprowadzenie nowych rozwiązań produktowych zamykamy luki ubezpieczeniowe w tym segmencie. Rozbudowaliśmy również ofertę gwarancji ubezpieczeniowych dostosowanych zarówno do potrzeb małych firm, jak i dużych przedsiębiorstw – mówi Grzegorz Bielec.
Regulacyjny maraton
Tempo zmian regulacyjnych pozostaje wysokie i to się nie zmieni w najbliższym czasie. Przed branżą ubezpieczeniową szereg zmian, podyktowanych m.in. europejskim prawodawstwem. Wśród nich są Strategia dotycząca inwestorów detalicznych (RIS) oraz Rozporządzenie w sprawie dostępu do danych finansowych (FIDA). Obydwa projekty wywołują kontrowersje i spotykają się z oporem branży ubezpieczeniowej.
- RIS ma na celu zwiększenie udziału inwestorów detalicznych w rynku unijnym, jednak niektóre rozwiązania budzą obawy o ograniczenie konkurencyjności w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. Nie uwzględniają specyfiki lokalnych rynków. FIDA dotyczy dostępu do danych finansowych. Miała być kolejnym filarem europejskiej gospodarki cyfrowej oraz katalizatorem innowacji w sektorze finansowym. Dziś jednak zastanawiamy się w ogóle nad zasadnością i proporcjonalnością tej regulacji – mówi Jan Grzegorz Prądzyński.
W przyszłym roku będą trwały prace w zakresie zielonego finansowania, a także rozporządzenia o wymogach w zakresie obiegu zamkniętego w odniesieniu do projektowania pojazdów oraz zarządzania pojazdami wycofanymi z eksploatacji, które może znacząco zmienić system likwidacji szkód w ubezpieczeniach komunikacyjnych (tzw. ELVs Regulation).
- Rosnąca liczba regulacji, takich jak zmiany w zakresie raportowania ESG czy nowe wytyczne dotyczące ochrony danych, stanowi zarówno wyzwanie, jak i szansę na wprowadzenie bardziej transparentnych i odpowiedzialnych praktyk. Oczywiste są jednak koszty implementacji tych zmian, które obciążają zarówno strukturę organizacyjną, jak i finanse firm – mówi Monika Leżyńska.
Na początku 2025 r. KNF przekaże do konsultacji publicznych projekt rekomendacji dotyczących dystrybucji ubezpieczeń. Zgodnie z zapowiedziami nadzoru rekomendacje będą dotyczyły wartości produktu dla klienta oraz przeprowadzania analizy potrzeb klienta (APK) Rekomendacje, które będą stosowane zarówno do indywidualnych, jak i grupowych umów ubezpieczenia, mają obejmować m.in. zasady organizacji czynności dystrybucyjnych, współpracy z pośrednikami, obowiązku odpowiedniego nadzoru nad agentami.