Synergie między spółkami — to konik Łukasza Wejcherta. Każdy projekt, w który inwestuje jego firma Dirlango, ma pasować do technologicznej układanki, czyli musi być biznesem „mobilnym, z bardzo mocnym dotarciem do ściśle zdefiniowanej grupy docelowej”. Najnowszym członkiem rodziny jest LeadR, największa w Polsce firma zajmująca się tworzeniem i komercjalizacją baz danych. Kupił ją od Cube Group, agencji marketingu online należącej do funduszy Xevin Investments i IQ Partners. Wartości transakcji strony nie ujawniają. Według informacji „PB”, spółka miała w ubiegłym roku kilka milionów złotych EBITDA, co oznacza, że Dirlango musiał wyłożyć co najmniej kilkanaście milionów złotych. Jaki ma na nią pomysł?

— To bardzo dobra, szybko rozwijająca się spółka, która może dalej rosnąć samodzielnie, ale mam dużo pomysłów na współpracę z naszymi spółkami, co przyspieszy rozwój obu stron — mówi Łukasz Wejchert.
Pod tym enigmatycznym stwierdzeniem kryją się możliwości, jakie niesie za sobą dostęp do prawie dziesięciu milionów polskich klientów w bazach LeadR i ponad 100 milionów pozycji w bazach pod zarządzaniem. Łatwo sobie wyobrazić, co to oznacza dla spółek z portfela Dirlango: aplikacji lojalnościowej Justtag, Justtag Wifi, mobilnej platformy taksówkowej iTaxi czy operatora komórkowego Virgin Mobile.
Bynajmniej nie chodzi jednak o prosty mailing do bazy, lecz spięcie ich w jeden mechanizm zajmujący się m-commerce. Wszystkie te biznesy mogą być również atrakcyjne dla Grupy Wirtualna Polska, w której Łukasz Wejchert jest członkiem rady nadzorczej.
— Mam niesamowitego farta. Gdy kilkanaście lat temu tworzyliśmy Onet, byliśmy na początku rewolucji internetowej i powstawała nowa kategoria biznesowa. Teraz kończy się era internetu stacjonarnego, a zaczyna się mobilnego, co daje nowe możliwości. To nowe rozdanie online — mówi Łukasz Wejchert. LeadR powstała w 2012 r., wcześniej była to marka Cube Group.
— Mamy w grupie dwa inkubatory, jeden technologiczny Xevin Lab oraz inkubator działający w branży reklamowej Cube Group. W Cube Group powstało ich pięć, jeden właśnie sprzedaliśmy, a trzy i są już rentowne — mówi Gwidon Humeniuk, członek zarządu Cube Group i współzałożyciel funduszu Xevin Investment. W szybkim tempie spółka doszła do pozycji lidera w branżyw Polsce i przynosi niezłe zyski. Dlaczego marketingowa grupa zdecydowała się sprzedać perełkę?
— Swoje już zrobiliśmy, mogłaby się jeszcze długo rozwijać w naszej grupie, ale widzimy, że Łukasz Wejchert ma na nią pomysł, który jeszcze przyspieszy rozwój. My natomiast mamy nowe pomysły, więc uznaliśmy, że lepiej sprzedać ten podmiot z dużym zyskiem i postawić na nowe projekty — tłumaczy Andrzej Cudny, prezes Cube Group.
Cała układanka to sygnał, że rynek venture capital w Polsce powoli dojrzewa. IQ Partners i Xevin Investments weszły do Cube Group w 2007-08 r. i w sześć lat rozwinęły ją do firmy marketingowej, która ma 40 mln zł rocznych obrotów, obsługuje dużych klientów, a także rozwija i — jak widać — sprzedaje projekty, które rodzą się wewnątrz.
Kupcem gracz branżowy. W ten sposób projekt, przechodząc przez różne szczeble, pozyskuje nowych inwestorów.
— Mamy szansę zbudować w Polsce silny ośrodek venture capital. Potrzeba tylko silniejszej współpracy pomiędzy funduszami, tego, by nie traktowały się jak rywale, lecz współpracowały, podając sobie projekty w różnych fazach rozwoju. Tak to działa wszędzie na świecie — mówi Łukasz Wejchert.
— Nie mamy ekspertyzy branżowej, znamy się na rozwijaniu projektów, dlatego bardzo chętnie inwestujemy wspólnie z innymi inwestorami: branżowymi lub finansowymi. Zamiast kryć projekty przed światem, lepiej korzystać ze wspólnych doświadczeń — mówi Maciej Hazubski, prezes IQ Partners.