Szef MAEA Mohamed ElBaradei powiedział, że impas w pertraktacjach między Iranem a Radą Bezpieczeństwa ONZ przybliża konfrontację, ale doprowadzenie do wojny przez Teheran "byłoby aktem szaleństwa".
Przemawiając na zakończenie spotkania Rady Gubernatorów MAEA w Wiedniu, ElBaradei powiedział również, że Iran kontynuuje doskonalenie technologii wzbogacania uranu, ale nie ma dowodów, by pokonał już wszystkie przeszkody, jak twierdzi Teheran.
Zachód podejrzewa, że irański program zmierza do budowy bomby nuklearnej. Rada Bezpieczeństwa ONZ domaga się, by Teheran wstrzymał wzbogacanie uranu. Iran odmawia jednak, twierdząc, że jego program jądrowy służy celom pokojowym.
Rada Bezpieczeństwa ONZ w trzech rezolucjach żądała wstrzymania przez Iran programu wzbogacania uranu. W grudniu 2006 roku ONZ nałożyła na Iran dwa pakiety sankcji.
Tymczasem zamiast wstrzymać wzbogacanie, Teheran gwałtownie rozwija swój program jądrowy. W związku z tym Unia Europejska ostrzegła w środę, że sankcje mogą zostać zaostrzone.
ElBaradei ocenił, że obecny impas może mieć katastrofalne skutki.
"Jeśli pójdziemy w stronę, w którą jak widzę zmierzamy, będziemy iść ku konfrontacji" - powiedział dziennikarzom ElBaradei.
Wcześniej w czwartek ambasador Iranu Ali Asghar Soltani oświadczył w Wiedniu,
że Iran może ograniczyć współpracę z MAEA, jeśli ONZ zdecyduje o nowych
sankcjach. (PAP)