Mit, iż dużego biznesu nie prowadzi się w formie jednoosobowej działalności gospodarczej, odchodzi w przeszłość. Są tego dowody.
W 1992 r. Zakład Przetwórstwa Mięsnego JBB w Łysych, nasza Gazela Biznesu, zatrudniał zaledwie 16 pracowników. Po 13 latach pracuje w nim 700 osób, a firma nadal funkcjonuje na zasadach jednoosobowej działalności gospodarczej (osoby fizycznej). Mimo ciągłego wspinania się do góry i coraz lepszych wyników finansowych (w 2004 r. sprzedaż przekroczyła 300 mln zł) nic nie wskazuje na to, aby ten stan miał się zmienić.
— Przez lata ta formuła prowadzenia biznesu doskonale się sprawdzała. Nie mamy kłopotów z zarządzaniem firmą. To, że jest jeden właściciel zakładu, to nawet lepiej, gdyż w ten sposób unikamy ewentualnych konfliktów, np. między wspólnikami — podkreśla Leszek Lenart, dyrektor sprzedaży i marketingu w JBB.
Na pytanie, czy firma planuje przekształcenie, odpowiada krótko:
— To wykluczone. Nie ma sensu zmieniać czegoś, co bardzo dobrze funkcjonuje — ucina Lenart.
Właścicielem firmy jest Józef Bałdyga. Zanim ją założył, przeszedł wszystkie stopnie kariery masarskiej: od ucznia do kierownika. Pracownicy mówią, że to dobry gospodarz.
Prezes to źle brzmi
JBB to nie jedyny w Polsce przykład dużej firmy funkcjonującej w ramach jednoosobowej działalności gospodarczej. Na tych samych zasadach działa od 1993 r. warszawskie Centrum Medyczne Enel-Med. W założeniach miała to być jedynie klinika stomatologiczna. Obecnie Enel-Med ma 4 oddziały i zatrudnia ponad 350 osób. Oferuje szeroki zakres usług medycznych. Adam Rozwadowski, właściciel, z miejsca wymienia plusy takiej formy działalności: łatwość podejmowania decyzji, zasady finansowe identyczne jak w spółkach kapitałowych, brak limitów przychodów i zatrudnienia.
Czy zatem w dobie szukania pieniędzy u inwestorów i na giełdzie jednoosobowa działalność jest dobrym rozwiązaniem? Czy ma jakieś wady?
Majątek na stół
To, co odróżnia jednoosobowe firmy od spółek kapitałowych, to odpowiedzialność za długi.
— W pierwszym przypadku właściciel odpowiada za zobowiązania całym swoim majątkiem. Natomiast np. w spółce z o.o. to spółka ponosi taką odpowiedzialność — mówi Jolanta Tropaczyńska, partner w kancelarii Linklaters.
— Ta odpowiedzialność czyni mnie bardziej wiarygodnym w oczach kontrahentów — odpowiada na taki zarzut Tomasz Królczyk, właściciel firmy Królczyk, zajmującej się produkcją płyt warstwowych od 12 lat.
A podatki? Odpowiedź na to pytanie dał parlament, wprowadzając od stycznia 2004 r. 19-proc. podatek dla małych przedsiębiorców.
— Były momenty, że chciałem się przekształcić, ale od kiedy wysokość stawki PIT dla osób prowadzących działalność zrównano z CIT, zrezygnowałem — wyjaśnia Tomasz Królczyk.
To nie wyrok
Niewątpliwą wadą prowadzenia firmy w formie jednoosobowej działalności jest ograniczony dostęp do kapitału. Jeśli banki odmawiają nam kredytowania inwestycji lub oferowane kwoty są zbyt małe, trzeba rozważyć przekształcenie. Na szczęście jest to możliwe.
— Jednym ze sposobów jest zamknięcie działalności i założenie nowej, np. w formie spółki akcyjnej. Wówczas aportem wnosimy do niej składniki majątku czy dotychczasową nazwę firmy. Oczywiście wiąże się to z dodatkowymi kosztami — mówi Arkadiusz Rutkowski, pełnomocnik PPHU Rutkowski, producent opakowań drewnianych.
Walka z mitem
Znaczna część pytanych ekspertów była zdziwiona, że w Polsce można prowadzić duży biznes w formie jednoosobowej działalności gospodarczej. Arkadiusz Rutkowski uważa, że wynika to z błędnego przeświadczenia, iż jednoosobowa działalność gospodarcza jest zarezerwowana tylko dla małych firm.
— Z tym trzeba walczyć. Są firmy leasingowe czy banki, które niechętnie świadczą usługi takim firmom. Powód? Brak osobowości prawnej, mały potencjał rozwoju — dodaje Arkadiusz Rutkowski.
Okiem eksperta
Szef jest sterem i żeglarzem
Zaletą tego typu działalności są szybsze i trafniejsze decyzje. Dlaczego? Właściciel, tworząc firmę od podstaw, ma wiedzę o jej funkcjonowaniu na przestrzeni lat. Stąd jego decyzje są trafniejsze. Ponadto podejmuje on je na własne ryzyko, dlatego są przemyślane. Natomiast menedżer, który podejmuje decyzje wobec „nie swojego” kapitału, ma mniejsze poczucie odpowiedzialności. W jednoosobowej działalności nie ma też konfliktów interesów udziałowców. Ta forma prowadzenia działalności ma też swoje ograniczenia — jest to przede wszystkim utrudniony dostęp do kapitału.
Konrad Gruda menedżer z Deloitte
Okiem eksperta
Podatkowo optymalna forma
Dzięki prowadzeniu działalności gospodarczej jednoosobowo unika się podwójnego opodatkowania. Właściciel płaci 19-proc. podatek liniowy od osób fizycznych. Jeśli byłby on udziałowcem lub akcjonariuszem w spółce, to płaciłby go dwa razy: jako spółka — 19-proc. podatek dochodowy od osób prawnych (CIT) oraz jako jej wspólnik — podatek od dywidendy za udziały czy akcje (też 19 proc.).
Poza tym jednoosobowa działalność podatkowo praktycznie niczym się nie różni (np. w zakresie zaliczania do kosztów uzyskania przychodów) od innych form, m.in. spółek kapitałowych.
Arkadiusz Michaliszyn doradca podatkowy z CMS Cameron McKenna