
Druga kwestia przykuwająca uwagę, dotyczy linii trendu wzrostowego, wzdłuż której sWIG80 porusza się w ramach wspinaczki trwającej od jesieni. Przydałoby się, by indeks utrzymał się powyżej owej linii, bo wg książkowych schematów ewentualne jej przebicie byłoby pierwszym sygnałem słabnięcia tendencji zwyżkowej. Podczas gdy historyczne maksima działają jako tzw. opór, to linia trendu (dopóki jest nienaruszona) działa dla odmiany jako wsparcie.

Trzecia kwestia dotyczy wykresu indeksu w układzie tygodniowym, a konkretnie popularnego wskaźnika RSI. Podczas gdy kilka dni temu pisaliśmy, że w przypadku WIG-u (gromadzącego, obok małych spółek, również średnie i duże) tygodniowy RSI znalazł się wysoko w strefie wykupienia, to w przypadku sWIG80 sytuacja wygląda inaczej. Tutaj RSI jest "wykupiony" już nieprzerwanie od 12 tygodni i stopniowo raczej opada (to tzw. negatywna dywergencja). A w końcu ostatniego tygodnia znalazł się o krok od ... wyjścia ze strefy wykupienia, co historycznie paradoksalnie było raczej negatywnym sygnałem dłuższego schładzania koniunktury. Ten tydzień będzie zatem kluczowy i powinien zdecydować, czy uda się uniknąć pojawienia się tego sygnału.

Reasumując, od jesieni akcje małych spółek zachwycają swoimi osiągnięciami. Ważne, by ich indeks zdołał pokonać historyczne maksima, jednocześnie utrzymując się powyżej linii trendu wzrostowego i broniąc się przed pojawieniem się sygnału trwalszego schłodzenia na wykresie tygodniowym.