Sąd rejonowy w Dax wydał w poniedziałek 5 października wyrok nakazujący każdemu z właścicieli pozwanych piekarni zapłatę mandatu w wysokości 500 EUR. Powołał się przy tym na obowiązujące od 1999 r. rozporządzenie nakazujące wszystkim rzemieślnikom we Francji zamykanie zakładu na przynajmniej 1 dzień w tygodniu, domyślnie - w niedzielę.

- Jako przedsiębiorcy jesteśmy zdegustowani faktem, że mieszkamy we Francji. Zmusza się nas do mniej intensywnej pracy, mniejszych przychodów więc i mniejszego VAT-u oraz do zwolnień pracowników - narzekał w rozmowie z francuskim portalem 20minutes.fr Stephane Moreau, jeden z ukaranych piekarzy.
Skargę na niego i 4 inne piekarnie ktoś złożył do sądu pracy na początku 2015 r. Jak zauważa portal 20 Minutes sprawa natychmiast zyskała polityczny wydźwięk, bo właśnie wtedy trwała we Francji najgorętsza dyskusja nad złagodzeniem prawa zakazującego wszystkim rzemieślnikom bez wyjątku pracy przez 7 dni w tygodniu.
Były premier François Fillon z Unii na rzecz Ruchu Ludowego argumentował, że to absurdalne zwłaszcza w odniesieniu do branży spożywczej. - Fakt, że w naszym kraju praca może być uznana za przestępstwo, jest absurdem tego systemu - mówił.
Z kolei związek zawodowy branży detalicznej CLIC-P twardo stoi na stanowisku, że jeśli rzemieślnicy chcą pracować bez przerw, należy im to uniemożliwić.
- Gdyby im to ułatwić, wielu pracowałoby bez umiaru, a przecież każdy potrzebuje przynajmniej jednego dnia wolnego w tygodniu - mówi w rozmowie z The Local Eric Scherrer z CLIC-P.