
W jej opinii, dotychczasowe podwyżki prowadzone w dosyć ostrożnej skali nie przyniosły pożądanych efektów i nie zdołały wyhamować oczekiwań cenowych, które są głównym motorem średnioterminowej inflacji.
Szybkie i silne zacieśnienie polityki pieniężnej, po którym może nastąpić wstrzymanie lub odwrócenie kursu, jest lepsze od podejścia stopniowego – stwierdziła Mann.
Bankierka już od lutego opowiadała się za ostrzejszymi decyzjami BOE. Opowiadała się za zmianami stóp w większych przyrostach, skłaniając się do podwyżek rzędu co najmniej 50 pkt bazowych. W międzyczasie inflacja wzrosła do najwyższego od 40 lat poziomu 10,1 proc.
W sierpniu Bank Anglii w końcu stwierdził, że jest gotowy do „siłowego działania” w razie potrzeby w przyszłości, po podniesieniu stóp procentowych po raz pierwszy od 1995 r. o 50 pb do poziomu 1,75 proc.
Rynki finansowe wyceniają obecnie na 85 proc. szanse, że BOE podniesie stopy procentowe o 75 pb podczas zaplanowanego na 15 września posiedzenia, co byłoby największą podwyżką stóp od 1989 r.