Maspex domaga się odszkodowania od firmy Gellwe

Piotr Lemberg
opublikowano: 1998-12-23 00:00

Maspex domaga się odszkodowania od firmy Gellwe

WAŻNE PRODUKTY: W strukturze sprzedaży Maspexu największe znaczenie mają produkty typu instant. Około 60 proc. przychodów przynoszą kakao, śmietanki w proszku, cappuccino oraz herbaty granulowane. Biorąc pod uwagę wielkość Gellwe, kwota jakiej żądamy nie jest wygórowana — mówi Krzysztof Pawiński, wiceprezes zarządu Maspexu. fot. B. Skrzyński

Naruszenie prawa do znaku towarowego może kosztować producenta kakao z Zabierzowa ponad 150 tys. zł. W ostatnich dniach do krakowskiego sądu wpłynął w tej sprawie pozew spółki Maspex z Wadowic. Firma Gellwe twierdzi, że żadnego naruszenia nie było i możliwe, iż wystąpi o kontrodszkodowanie.

Maspex jest jednym ze znaczących na krajowym rynku wytwórców kakao. Zgodnie z wyliczeniami firmy, jej udział w sprzedaży tego produktu sięga 55 proc. Jej adwersarz, spółka Gellwe z Zabierzowa, na podstawie tych samych wyliczeń posiada 7 proc. rynku (zdaniem przedstawicieli Gellwe, ich udział sięga kilkunastu procent). Spór, którego geneza sięga 1995 r., dotyczy naruszenia prawa do znaku towarowego. Wówczas to firma Maspex wystąpiła z pismem informującym spółkę Gellwe, że sprzedawane przez nią kakao z etykietą zawierającą wizerunek wiatraka narusza prawa wadowickiej spółki, wynikające z zarejestrowanego w Urzędzie Patentowym znaku towarowego.

Działania sądowe

— Próbowaliśmy sprawę załatwić polubownie. Kiedy nasze próby nie przyniosły żadnego rezultatu, w styczniu 1996 r. skierowaliśmy sprawę do sądu — mówi Witold Deja, rzecznik Maspexu.

Wydany w marcu 1997 r. wyrok zaoczny nakazał Gellwe zaniechania dystrybucji kakao w opakowaniach z etykietą w postaci prostokątnego obrazka przedstawiającego wiatrak na tle pejzażu. Dodatkowo firma została zobowiązana do ogłoszenia przeprosin w prasie i zapłacenia 5 tys. zł odszkodowania.

Bez winy

— W tym, że proces odbył się bez udziału przedstawicieli Gellwe, nie było złej woli firmy. O sprawie nic nie wiedzieliśmy, gdyż Maspex konsekwentnie wszelkie pisma słał na nieaktualny już adres firmy do innej miejscowości. Tymczasem na każdym z produktów można znaleźć informacje o aktualnej siedzibie firmy — twierdzi Jan Znamiec, pełnomocnik prawny Gellwe.

Maspex twierdzi, iż wszelkie pisma wysyłał na adres podany w ewidencji gospodarczej prowadzonej przez gminę.

Do bezpośredniego spotkania stron na sali sądowej doszło dopiero po 30 września 1998 r., czyli po tym, jak Sąd Apelacyjny stwierdził prawomocność wyroku zaocznego (firma Gellwe wniosła kasację o przywrócenie terminu od wyroku zaocznego, którą sąd odrzucił).

— Gellwe mimo prawomocnego wyroku nie wypełniała zasądzonych świadczeń. Przeprosiny w prasie oraz 5 tys. zł uzyskaliśmy dzięki postępowaniu egzekucyjnemu — wymusił je po prostu komornik — mówi Krzysztof Pawiński, wiceprezes zarządu Maspexu.

— Podczas tego samego postępowania firma z Wadowic twierdziła, że wciąż sprzedajemy kakao, którego opakowanie narusza jej prawo do zarejestrowanego znaku towarowego. Udało się nam wykazać, że zarzut ten jest chybiony i postępowanie sąd umorzył — podkreśla Jan Znamiec z Gellwe.

Walka o wiatraki

— Wzory opakowań na kakao, zgodnie ze strategią firmy były wielokrotnie zmieniane. Nawet gdy elementem wspólnym był wiatrak, całość znacząco różniła się od wyrobów Maspexu — uważa Mariusz Czarnota, dyrektor handlowy Gellwe.

Innego zdania jest Maspex. Przedstawiciele firmy powołują się m.in. na wcześniejszą rejestrację znaku towarowego obejmującego zarówno kolor opakowania, jak i elementy graficzne. Ponad 150 tys. zł, których obecnie domaga się Maspex to, zdaniem powoda, część dochodów, jakie osiągnęło Gellwe sprzedając swoje Cacao Royal w opakowaniach łudząco podobnych do kakao Deco Morreno wadowickiej spółki.

— Wyliczenie jest orientacyjne i oparte na danych zawartych w raporcie z badań marketingowych sporządzonych przez Amer Nielsen, analizie branżowej Banku Śląskiego, i pomniejszone o zasądzone już 5 tys. zł — wyjaśnia Witold Deja.

— Jeżeli dojdzie do procesu, będę się starał wykazać, że Gellwe nie naruszało praw Maspexu. Możliwe też, że wystąpimy z wnioskiem o kontrodszkodowanie, w związku ze stratami, jakie w wyniku poprzedniego procesu poniosła firma Gellwe — zapowiada Jan Znamiec.