MCI.TechVentures jedzie z Volkswagenem

Karol JedlińskiKarol Jedliński
opublikowano: 2016-05-24 22:00

Gigant wycenił spółkę z portfela polskiego funduszu na ponad 1 mld USD. Dał jej 300 mln USD na pojedynek z Uberem.

Rok temu fundusz MCI. TechVentures zarządzany przez Private Equity Managers wyłożył 20 mln USD na Gett, globalnego wicelidera rynku zamawiania taksówek przez aplikację. Teraz MCI ma tam nowego, potężnego pasażera, fundującego Gett nie tylko dalszą jazdę, ale również nowy samochód. Volkswagen Group właśnie ogłosił zawarcie strategicznego sojuszu z Gett. Dolewanie paliwa do dalszego mocnego wzrostu start-upu z izraelsko-rosyjskimi korzeniami oznacza zastrzyk 300 mln USD od koncernu z Wolfsburga. To też świetna informacja dla PEM, zarządzanego przez Cezarego Smorszczewskiego: po tej rundzie finansowania, MCI. Techventures będzie miał ok. 3 proc. akcji Gett, wycenianych na około 36 mln USD. To 80 proc. wyżej niż przed rokiem. Według informacji „PB”, Volkswagen wycenił bowiem Gett na 1,2 mld USD. To pierwszy unicorn — spółka warta co najmniej 1 mld USD — w portfelu funduszu znad Wisły.

— Spółka rośnie bardzo szybko i z 500 mln USD przychodów jest już zyskowna we wcześniejszych miejscach — zaznacza Maciej Kowalski, partner inwestycyjny PEM.

Śladami Daimlera

Gett działa już w 60 miastach i w samej Europie nie ma sobie równych, będąc kilkakrotnie większym niż np. myTaxi, kontrolowane przez Daimlera. Jednocześnie stawia na odmienny model biznesowy niż Uber, opierając się na licencjonowanych taksówkarzach.

— Gett przejmuje klasyczne korporacje taksówkarskie, podobnie robimy w skali Polski. To jest model, który się sprawdza w europejskiej rzeczywistości — twierdzi Stefan Batory, szef polskiego iTaxi, finansowanego m.in. przez wehikuł Łukasza Wejcherta. Szachar Weiser, mózg, prezes i założyciel Gett, zapowiada, że z niemieckim potentatem na pokładzie będzie jeszcze intensywniej konkurować z Uberem. Zresztą już teraz odebrał mu część nowojorskiego rynku, a w Londynie — po przejęciu tamtejszej tradycyjnej korporacji — połowa tzw. black cab jeździ z logo Gett. — W pierwszym kwartale 2016 r. taxi z logo Gett wykonały więcej kursów niż Lyft, nieznacznie tylko ustępując Uberowi — wylicza Maciej Kowalski. 30 proc. przychodów start- -upu, którego łączne finansowanie przebiło 0,5 mld USD, pochodzi z rynku B2B. Przewagą Gett nad Uberem ma być brak ryzyka regulacyjnego,ale też centrum big data w Izraelu.

Ucieczka na NASDAQ

Miliony cyfr pojawiające się wokół masowych przewozów przez aplikację mają przydać się również Volkswagenowi, który zamierza wykorzystywać je w projektowaniu samochodów przyszłości w kontekście informacji dla użytkowników aut nowej generacji. Koncern motoryzacyjny traktuje Gett jako ucieczkę do przodu.

— Do 2025 r. chcemy być jedną z największych globalnych firm oferujących usługi transportowe na żądanie — zapowiada Matthias Muller, prezes Volkswagen Group. Sam PEM też zamierza dalej czerpać z rozwoju Gett, korzystając ze spółki jako wzoru przy poszukiwaniach kolejnych perełek wartych w przyszłości miliardy. — Kandydat na unicorna powinien działać w modelu typu „distruptive”, mieć świetny zespół odpowiednio zmotywowany finansowo. Ponadto niezbędne jest posiadanie przełomowej „obietnicy korzyści” dla klientów, świetnego modelu operacyjnego oraz rozwiązania IT gwarantującego klientom rewelacyjne doświadczenia — twierdzi Cezary Smorszczewski, prezes zarządu PEM. W tle jest debiut Gett na amerykańskiej giełdzie. Rynek spekuluje o 2018 r. i wycenie powyżej 3 mld USD.