Konsumenci chcący porozmawiać z firmami coraz częściej rozmawiają ze sztuczną inteligencją, ale bardziej skomplikowane problemy wciąż rozwiązują siedzący na słuchawkach pracownicy call center i nie zanosi się na zmiany. W przyszłość call center wierzy skoncentrowany na inwestycjach technologicznych fundusz MCI notowany na warszawskiej giełdzie. Ponad dekadę temu w ramach pobocznego funduszu startupowego zainwestował w niewielką wówczas spółkę Focus Telecom dostarczającą oprogramowanie dla call center. Półtora roku temu — już za pośrednictwem swojego flagowego funduszu MCI.Euroventures — przejął w niej 80 proc. udziałów, płacąc 80 mln zł.
W ubiegłym roku za nieujawnioną kwotę Focus Telecom przejął Systell, mniejszą spółkę z tej samej branży. Teraz w księgach MCI wyceniany jest na prawie 125 mln zł, a skonsolidowana firma zmieniła szyld na Welyo.
— Naszym fundamentem są dwie firmy, które od 15 lat budowały w Polsce rynek usług CCaaS, czyli contact center as a service. Teraz kończymy proces transformacji biznesu i przygotowujemy strategię na najbliższe lata. Sytuacja rynkowa mocno nam sprzyja — branża rośnie w wysokim dwucyfrowym tempie, średnio o 15-20 proc. rocznie, a my jesteśmy w Polsce wyraźnym numerem jeden — mówi Daniel Szcześniewski, prezes Welyo, który w przeszłości kierował m.in. działającym w branży centrów danych Atmanem, czyli najbardziej udaną inwestycją w historii MCI (przyniosła ponad 0,5 mld zł).
Zyski w głosie
Wartość polskiej branży CCaaS według przedstawicieli firmy sięga obecnie około 400 mln zł.
— Do 2028 r. powinna dojść do 750 mln zł. Firmy długo patrzyły na contact center jako centra kosztów, ale coraz częściej dostrzegają ich wartość i to, jak pomagają w generowaniu wzrostu. Oczywiście rynek się zmienia, co widać choćby po tym, że młodzi konsumenci wolą samoobsługę i unikają komunikacji głosowej. Widać też jednak wyraźnie niechęć do korzystania z botów przy sprawach innych niż najprostsze — mówi Daniel Szcześniewski.
Welyo ma obecnie ponad 800 klientów. Celuje głównie w średnie firmy.
— Dużą rolę w wynikach odgrywają klienci z branży automotive, np. dilerzy samochodowi. Rozwijamy się też w segmencie ochrony zdrowia, e-handlu i centrach usług, potencjał widzimy też w branży hotelarskiej — mówi prezes spółki.
Ekspansja zagraniczna
Jeszcze w 2023 r. sam Focus Telecom, przed przejęciem Systellu, wygenerował 30 mln zł przychodów i około 10 mln zł EBITDA, czyli zysku operacyjnego powiększonego o amortyzację. W ubiegłym roku połączona grupa Welyo miała pro forma (czyli przy założeniu konsolidacji wyników przez cały rok) około 45 mln zł przychodów.
— Chcemy szybko przekroczyć 50 mln zł przychodów i tysiąc klientów. Obecne wyniki już czynią z Welyo jednego z największych graczy wśród polskich firm działających w modelu SaaS [oprogramowanie jako usługa — red.]. Podobnie jak w innych naszych spółkach portfelowych liczymy na zwiększenie skali dzięki ekspansji zagranicznej — mówi Paweł Borys, partner zarządzający MCI.
Jeszcze w ubiegłym roku Daniel Szcześniewski mówił PB, że krajowy rynek jest daleki od nasycenia, więc spółka koncentruje się na nim, a samodzielna ekspansja zagraniczna byłaby zbyt dużym obciążeniem. Co się zmieniło?
— Rozmawialiśmy na początku procesu transformacji, który się kończy. Nie zamierzamy też samodzielnie budować od podstaw obecności za granicą — myślimy raczej o oportunistycznych akwizycjach spółek o zbliżonym lub uzupełniającym dla nas modelu działalności. Rozglądamy się, ale spodziewam się, że moment na mocniejsze wyjście za granicę, zapewne w bliskim sąsiedztwie geograficznym, przyjdzie na przełomie 2026 r. — mówi teraz prezes Welyo.
Portfel na sprzedaż
Tymczasem właściciel Welyo już w tym roku szykuje się do kilku sporych wyjść z inwestycji. W pierwszej kolejności MCI czeka na finalizację sprzedaży wywodzącej się z Izraela spółki Gett, dostarczającej m.in. aplikację do przewozu osób dla segmentu B2B, w której od 2015 r. ma mniejszościowy pakiet. Spółka, która w przeszłości miała trafić na Nasdaq, ma zostać kupiona przez izraelską firmę technologiczną Pango.
Transakcję dogadano jeszcze w ubiegłym roku, a z jej tytułu do MCI ma trafić ponad 90 mln zł w gotówce, czyli mniej, niż wydano na te udziały, bo MCI łącznie zainwestowało w Gett 40 mln USD. Finalizacja jednak się opóźnia, bo zgody do tej pory nie wydał izraelski urząd antymonopolowy. Notowany w Sztokholmie VNV Global, wciąż będący głównym akcjonariuszem Getta, półtora miesiąca temu informował, że spodziewa się jej uzyskania w drugim kwartale.
Znacznie większą transakcją powinna być sprzedaż IAI, dostawcy oprogramowania do prowadzenia e-sklepów, w którym MCI ma 51-procentowy pakiet. W księgach MCI jest on wyceniany na prawie 0,5 mld zł. Jak pisaliśmy w PB kwartał temu, MCI rozgląda się już intensywnie za kupcem wśród większych funduszy private equity oraz inwestorów branżowych.
W tym roku MCI może też sprzedać m.in. mniejszościowy pakiet w notowanym na GPW Answearze. Tomasz Czechowicz, prezes i główny akcjonariusz MCI, zapowiada, że do pierwszych transakcji może dojść w najbliższych miesiącach. Zwraca też uwagę, że wyceny spółek technologicznych są teraz relatywnie niskie, przynajmniej na tle górki z czasu pandemicznej hossy w branży. To zaś sprawia, że z perspektywy funduszy private equity czas na zakupy jest dobry.