Rada pracownicza ZMCh Metalchem zamierza skomercjalizować zakład. Na takie rozwiązanie zgodził się wojewoda śląski. Gliwicki zakład czeka na ponowną próbę prywatyzacji.
Lechosław Jarzębski, wojewoda śląski, nie zdecydował jeszcze o losach Zakładów Maszyn Chemicznych Metalchem z Gliwic. Próby prywatyzacji przedsiębiorstwa nie przyniosły rezultatu. Nieoficjalnie wiadomo, że firmę wyceniono na 9 mln zł.
— Był już chętny na kupno naszego zakładu, ale wycofał się z transakcji. Chcieliśmy poszukać jakiegoś branżowego partnera zagranicznego. Wojewoda zgodził się na prowadzenie takich rozmów, ale niezobowiązująco. Dlatego rada pracownicza podjęła uchwałę o komercjalizacji firmy — ujawnia Aleksander Haduch, dyrektor Metalchemu.
Firma chce szukać partnerów również wśród przetwórców. Mimo że w poprzednich latach firma generowała zyski, to w 2001 r. zanotowała stratę około 100 tys. zł, przy obrotach rzędu 10 mln zł.
— Strata wynika głównie z mocnej pozycji złotego. Ponadto wynajęliśmy pomieszczenia firmie, która zbankrutowała i nie zapłaciła za ich wynajem — dodaje Aleksander Haduch.
Za trzy miesiące 2002 r. firma odnotowała zysk wysokości 190 tys. zł.
— Nawiązaliśmy współpracę z niemiecką firmą, dzięki której nasze towary są eksportowane do krajów UE — mówi Aleksander Haduch.
ZMCh Metalchem są producentem maszyn i urządzeń dla przemysłu chemicznego, głównie dla przemysłu farb, gumowego i przetwórstwa tworzyw sztucznych. Firma zatrudnia obecnie około 140 osób.