Ministerstwo Finansów zaproponuje zmiany w sposobie opodatkowania akcyzą sprzedaży samochodów. Resort chce, aby wysokość podatku była bezpośrednio uzależniona od pojemności silnika, a nie od wartości samochodu - poinformował w czwartek PAP wiceminister finansów Jarosław Neneman.
"Propozycje Ministerstwa Finansów, jakie zostaną skierowane do uzgodnień międzyresortowych, idą w tym kierunku, aby wysokość opłaty (akcyzowej - PAP) była uzależniona od pojemności silnika. Nie będzie ona miała przełożenia na wartość samochodu" - powiedział Neneman.
"Stawki będą kwotowe. To będzie bezpośrednie powiązanie pojemności silnika z wysokością podatku. Jest też pomysł, aby uwzględniać przy tym normy emisji spalin" - dodał wiceminister, nie podając szczegółów.
Obecnie akcyza od nowego samochodu o pojemności silnika do 2000 cm sześciennych wynosi 3,1 proc. jego wartości. Dla nowych aut z większymi silnikami jest to 13,6 proc. Tymczasem wobec sprowadzanych używanych samochodów akcyza może wynieść nawet 65 proc.
Resort finansów od dawna rozważa zmiany w systemie poboru akcyzy. Główne powody, dla których MF chce nowych przepisów akcyzowych dla samochodów jest nieskuteczność obecnie obowiązujących zasad w odniesieniu do samochodów sprowadzanych z zagranicy.
Nie tylko nie powodują one spadku napływu zużytych samochodów, ale są podstawą do zarzutów o dyskryminowanie podatkowe niektórych towarów na terenie Unii Europejskiej.
Tylko we wrześniu do Polski sprowadzono 104 tys. 292 samochody używane objęte tzw. wewnątrzwspólnotowym nabyciem, a wpływy z akcyzy z tego tytułu wyniosły 103,4 mln zł.
Od 1 maja, czyli od przystąpienia Polski do UE, sprowadzono do kraju 499 tys. 264 pojazdy, a do budżetu wpłynęło z tytułu akcyzy 520,2 mln zł.