Fundusze emerytalne nie dostaną w tym roku z ZUS zaległych składek. Koncepcja Marka Belki, ministra finansów, by spłacić je jeszcze w tym roku, okazała się niemożliwa do realizacji.
Spłata zaległości wobec funduszy emerytalnych w tym roku okazała się zbyt trudnym zadaniem. Pomysł Marka Belki, wicepremiera i ministra finansów, spalił na panewce.
— Wicepremier nie zdawał sobie chyba sprawy, jak wiele problemów jest z tym związanych. Jakiekolwiek przekazanie pieniędzy OFE, które nie są przypisane do konkretnych osób, wymaga bowiem wielu rozwiązań technicznych i zmian prawnych — mówi jeden z przedstawicieli rynku.
Na początku października pisaliśmy w „PB” o planie spłaty zobowiązań ZUS w formie zaliczki a konto przyszłych rozliczeń. Fundusze emerytalne przychylnie ustosunkowały się wówczas do tej koncepcji, choć wskazywały na ewentualne problemy techniczne. Fundusze zapewniały, że przystaną na każde rozwiązanie, byle tylko nie przedłużać nieuniknionego terminu spłaty.
Z tego pomysłu już się jednak wycofano. Następna koncepcja zakładała spłatę zobowiązań wobec OFE dzięki emisji obligacji.
— Najważniejsze jest to, że ktoś przyznał, że klientom funduszy trzeba oddać pieniądze. Wsparcie funduszy obligacjami to lepszy pomysł niż czekanie — mówił wówczas Mariusz Dąbkowski, prezes PTE BIG Banku Gdańskiego.
Zdaniem przedstawicieli OFE, jednak także ta koncepcja niesie ze sobą wiele problemów technicznych. Minister finansów prawdopodobnie wycofa się z tego planu. Zdaniem Krzysztofa Lutostańskiego, prezesa PKO/Handlowy PTE i Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych, obligacje dla OFE to rozwiązanie połowiczne. Członkowie OFE nadal nie będą mieć pieniędzy na rachunku. Takie rozwiązanie wymaga ponadto odrębnej ustawy.
— Trzeba zadać pytanie, czy warto tworzyć nowe ustawy, co dzięki nim uzyskamy i w jakim terminie — dodaje prezes Lutostański.
Ostatecznie znów wszystko pozostaje w rękach ZUS i sprawności jego systemu informatycznego. Spóźnione konta wreszcie ruszyły, jest więc szansa, że w przyszłym roku OFE dostaną wreszcie pieniądze.
— Nie ma jeszcze jednoznacznego stanowiska dotyczącego spłaty zaległości. Wiele zależy od tego, kiedy ZUS będzie w stanie wszystkie je przekazać. Aleksandra Wiktorow, prezes zakładu, zapowiedziała, że w styczniu 2002 r. ZUS rozpocznie księgowanie składek od stycznia 1999 r. Istnieje więc szansa, że fundusze dostaną pieniądze i będzie wiadomo, za kogo i za jaki okres. To najbardziej rozsądne rozwiązanie — mówi Krzysztof Lutostański.
Według danych ZUS, fundusze powinny dostać około 4 mld zł z odsetkami. Z wyliczeń samych funduszy wynika zaś, że zakład jest im winny od 3 do 6 mld zł. Na początku tego roku tylko zaległe odsetki stanowiły 1 mld zł. Na koniec roku mogą sięgnąć 1,5-2,0 mld zł.