Nieco ponad 110 mln zł wynosiły na koniec czerwca 2022 r. aktywa netto Michael/Ström Obligacji Korporacyjnych FIZ. Fundusz powstał na przełomie 2017/18 r. i przez kilka lat był zgodnie prowadzony przez MM Prime TFI, które dawało mu formalną możliwość istnienia, oraz Michael/Ström Dom Maklerski, który zajmował się faktycznym zarządzaniem inwestycjami, co zostało odzwierciedlone w nazwie.
W maju 2021 r. duet TFI i domu maklerskiego zgodnie wprowadził certyfikaty FIZ do obrotu giełdowego. Miesiąc wcześniej ING Bank Śląski wypowiedział jednak funduszowi umowę depozytariusza. Koniec współpracy miał nastąpić 25 października 2021 r.
- W zeszłym roku zmieniliśmy strategię. Postanowiliśmy selektywnie podchodzić do współpracy z poszczególnymi funduszami i niektórym wypowiedzieliśmy umowy – mówi Piotr Utrata, rzecznik ING Banku Śląskiego.
ING nie był jedynym bankiem, który w ostatnim czasie doszedł do wniosku, że bycie depozytariuszem niespecjalnie się opłaca. Taki trend zapoczątkowało ujawnienie niewypłacalności GetBacku, które skłoniło Komisję Nadzoru Finansowego do bardziej rygorystycznego interpretowania przepisów.
Transfer, którego nie było
Bez depozytariusza fundusz powinien zostać postawiony w stan likwidacji. TFI i dom maklerski zaczęły jednak szukać nowego. Nie udało się, ale na tapecie pojawiło się inne rozwiązanie - Michael/Ström DM zaproponował przeniesienie FIZ do innego TFI. Mogłoby to rozwiązać problem depozytariusza, bo - według informacji PB - ING był skłonny nadal pełnić tę rolę, gdyby był to element szerszej współpracy z Eques Investment TFI, z którym bank łączą też inne relacje.
28 marca 2022 r. zgromadzenie inwestorów funduszu zgodziło się na przetransferowanie go do Equesa. Decyzja była jednogłośna, choć warto zaznaczyć, że w zebraniu uczestniczyli posiadacze niespełna 7 proc. certyfikatów. Mimo zgody inwestorów przeniesienie Michael/Ström Obligacji Korporacyjnych FIZ do nowego TFI nie zostało jednak sfinalizowane.
Niespełna dwa tygodnie po zgromadzeniu inwestorów FIZ, w kwietniu 2022 r., MM Prime TFI wypowiedziało Michael/Ström DM umowę o współpracy przy prowadzeniu funduszu (wcześniej to samo zrobił dom maklerski). Skutkiem nie było jednak przetransferowanie FIZ. Przeciwnie - od 9 lipca zarządza nim jedynie MM Prime TFI, zmieniło już nazwę na Stabilny Fundusz Obligacji Korporacyjnych FIZ.
Problem depozytariusza nie został rozwiązany, a likwidacji funduszu udaje się uniknąć tylko dlatego, że ING wciąż pełni tę rolę, choć minęło już dziewięć miesięcy od daty planowanego zakończenia współpracy. Termin przesuwano już kilkakrotnie - ostatnio do 4 października 2022 r.
Kto dba o klientów
Michael/Ström DM nie jest tym zachwycony. Twierdzi, że MM Prime, uniemożliwiając transfer, narusza zobowiązania wynikające z umowy do niedawna łączącej strony. TFI przekonuje natomiast, że działa w interesie inwestorów funduszu, starając się zapewnić jego dalsze niezakłócone funkcjonowania, podczas gdy dom maklerski dąży do jego likwidacji.
- Na razie pozostawiamy bez komentarza sygnały płynące od uczestników funduszu, że są zachęcani przez dom maklerski do wykupu certyfikatów. Konsekwencje takiego działania mogą daleko odbiegać od interesu jego uczestników – o czym towarzystwo 12 lipca poinformowało dom maklerski w skierowanej do niego korespondencji – mówi Piotr Krysztofczyk, prezes MM Prime TFI.
- Mamy świadomość, że wielu klientów kupiło fundusz jako produkt sygnowany i zarządzany przez markę Michael/Ström. Spodziewamy się, że istotna część z nich zdecyduje się na umorzenie certyfikatów w związku z rozwiązaniem przez MM Prime TFI umowy Michael/Ström DM o pełnienie funkcji zarządzającego – odpowiada Michał Ząbczyński, prezes Michael/Ström DM.