Miękkie PPP wyjdzie wszystkim na zdrowie

Małgorzata GrzegorczykMałgorzata Grzegorczyk
opublikowano: 2014-09-05 00:00

Sport i partnerstwo publiczno-prywatne nie są na razie dobraną parą. Udaje się zaledwie co siódmy projekt. Statystyki mogą poprawić „miękkie” projekty

Sport i rekreacja to najczęściej powtarzający się sektor na liście polskich projektów partnerstwa publiczno-prywatnego (PPP). Do tej kategorii należy prawie 30 proc. wszystkich postępowań ogłoszonych w latach 2009-13.

LEK NA WSZYSTKO: Uczestnicy krynickiego panelu są zgodni: z aktywnością fizyczną u Polaków jest źle i świetną receptą są tzw. miękkie projekty PPP. Dlatego sport i PPP to dobry pomysł, nawet jeśli dziś statystyki temu przeczą.
[FOT. WM]

— Niestety, liczba ogłoszeń nie przekłada się na liczbę faktycznie zrealizowanych projektów. Tylko 11 z nich, czyli 14 proc., zakończyło się podpisaniem umowy. Tymczasem średnia dla całego rynku wynosi 22 proc. Mimo to samorządy najczęściej wymieniają właśnie sport i rekreację w planach inwestycji w formule PPP — mówi Bartosz Mysiorski, wiceprezes Zarządu Fundacji Centrum PPP. Rząd także myśli o wzmocnieniu tego rynku.

— Kończąca się perspektywa unijna pozwalała na wykorzystanie pieniędzy na inwestycje w infrastrukturę sportową. W latach 2014-20 takiej możliwości nie będzie. To wyzwanie dla administracji, zwłaszcza że rośnie liczba Polaków, którzy nie uprawiają żadnej aktywności fizycznej: w tym roku ich odsetek wzrósł w porównaniu z 2009 r. o 3 pkt. proc., do 52 proc. Dlatego realizujemy programy wspierania modernizacji i budowy infrastruktury sportowej. W przyszłym roku ruszy pilotaż. W jego ramach będziemy dofinansowywać inicjatywy, które służą lekkoatletyce — twierdzi Katarzyna Sobierajska, wiceminister sportu i turystyki.

Finał z samorządami

Chociaż rynek PPP jeszcze się nie rozwinął, już są realizowane tzw. miękkie projekty w tej formule — nie są to inwestycje w infrastrukturę, lecz pomysły realizowanena podstawie gotowej bazy spotowej, przy których współpracują podmioty publiczne i prywatne.

— Realizujemy w Polsce dwa duże projekty: od 16 lat piłkarski turniej młodzieżowy Coca-Cola Cup (dotychczas 650 tys. uczestników), od trzech lat z Fundacją Aktywności Fizycznej i Zdrowie Sport Support program grantów finansowych dla lokalnych animatorów sportu — Lider Animator — Obudź Swoje Ciało — mówi Anna Solarek, kierownik ds. projektów sportowych w Coca-Cola Poland Services.

Do tegorocznej edycji programu Lider Animator zgłoszono 624 projekty. 30 dostanie od 5 do 15 tys. zł wsparcia, a dzięki nim z różnych form aktywności fizycznej skorzysta 100 tys. osób. Coca-Cola wspiera ponad 250 projektów zachęcających do uprawiania sportu na całym świecie, a w 2012 r. wydała na to 14 mln USD. Firma współpracuje z samorządami lokalnymi: w ubiegłym roku finał turnieju piłkarskiego odbył się na Rynku Głównym w Krakowie, a w tym roku — w Gdyni. Firma podpowiada, co poprawić.

— Szkoda, że nasz grant dla animatorów sportu blokuje im drzwi do innych źródeł finansowania. Animatorzy są kluczowi, w nich tkwi siła, trzeba ich wspierać.

Proszę się nie bać biznesu — apeluje Anna Solarek.

PPP, czyli środek do celu

Właśnie „miękkie” projekty PPP mogą poprawić ocenę tego typu finansowania. — Jest dużo dobrych przykładów współpracy organizacyjnej. PPP nie jest celem, lecz środkiem do tego celu — uważa Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni.

Ostrzega samorządy przed nadmiernym optymizmem w przypadku inwestycji w infrastrukturę.

— Niektórzy wciąż uważają, że obiekty sportowe będą przynosiły korzyści finansowe. A przecież pamiętajmy, że istnieje bariera popytu. Przeciętny Polak idący na mecz piłki nożnej jest w stanie wydać 1/5 tego, co Brytyjczyk czy Włoch. Tymczasem istnieją ograniczenia dla samorządów we wspieraniu klubów — mówi Wojciech Szczurek.

Za kreowanie zdrowszego trybu życia odpowiedzialne są nie firmy, lecz przede wszystkim lokalne samorządy.

— Mamy obowiązek pomóc obywatelom — podkreśla prezydent Gdyni.

Leniwe Południe

Nie tylko Polska, w której sportu nie uprawia ponad połowa mieszkańców, ma kłopot. Z badań Eurostatu na temat aktywności fizycznej wynika, że w całej UE 42 proc. ludzi w ogóle nie ćwiczy, a kolejne 17 proc. rzadko angażuje się w aktywność sportową. W grupie wiekowej 15-24 lata co piąta osoba nie uprawia sportu. W UE występują silne różnice regionalne. Najaktywniejsza sportowo jest Północ, przede wszystkim kraje skandynawskie. Tylko co dziesiąty Szwed oraz co siódmy Duńczyk i Fin nie uprawia sportu.

Na Malcie czy w Bułgarii to trzy czwarte mieszkańców, niewiele lepiej jest w Portugalii, Rumunii i we Włoszech. Na zwiększenie aktywności sportowej Europejczyków Unia Europejska wyda do 2020 r. ponad 250 mln EUR. Uruchamia nowy program: Erasmus+, który oprócz podstawowego celu, czyli zwiększania mobilności młodych Europejczyków, będzie poświęcony promowaniu aktywności fizycznej.