Resort rolnictwa przygotowuje plany
dyskryminujące przetwórców
Złe wieści dla firm spożywczych. Resort rolnictwa chce im zmniejszyć i tak mocno już ograniczoną pulę unijnych funduszy.
Firmy z branży spożywczej są coraz bardziej zaniepokojone. Nie dość że zostały pozbawione dostępu do wielomiliardowych funduszy unijnych z Programu operacyjnego innowacyjna gospodarka (POIG), to teraz grozi im jeszcze obcięcie funduszy w ramach Programu rozwoju obszarów wiejskich (PROW), z którego zresztą zostały już wykluczone największe firmy w branży (jak Mlekovita, Sokołów czy Maspex). Stawką w grze jest 1,1 mld EUR na dofinansowanie inwestycji w „zwiększanie wartości dodanej podstawowej produkcji rolnej i leśnej”, na które liczą tysiące polskich firm spożywczych. Mogą się jednak bardzo przeliczyć.
Rolnicy górą
— Wykluczenie największych firm spożywczych z PROW i odcięcie całej branży spożywczej od POIG to jeszcze nie koniec niedobrych wieści dla przetwórców. Jesteśmy bardzo zaniepokojeni płynącymi z resortu rolnictwa sygnałami, że w ramach PROW możliwe jest przesunięcie części pieniędzy z puli przeznaczonej dla firm spożywczych na działania niezwiązane z przetwórstwem, m.in. na renty dla rolników — mówi Mariusz Nikiciuk, właściciel firmy Centrum Doradczo-Szkoleniowe Mar-Ka z Białegostoku, która od wielu lat pomaga firmom spożywczym w zdobywaniu unijnych funduszy.
Obawy firm są niestety uzasadnione. Marek Sawicki, minister rolnictwa, zapowiedział niedawno w Katowicach, że na początku września do Komisji Europejskiej trafi przygotowywany w resorcie rolnictwa wniosek o przesunięcia pieniędzy w ramach PROW. Ujawnił, że ministerstwo chce, aby więcej trafiło m.in. na renty strukturalne dla rolników, inwestycje wodne (melioracje), a także do grup producenckich. Zmiany mają być jeszcze konsultowane z organizacjami rolniczymi. Wiadomo, że tylko na renty dla rolników potrzeba dodatkowych 500 mln EUR, m.in. z powodu umocnienia się złotego wobec euro.
Minister nie ujawnił jednak dokładnie, skąd i ile pieniędzy zamierza przesunąć na renty i inne cele rolnicze. Z wcześniejszych jego publicznych wypowiedzi wynika jednak, że odbędzie się to m.in. kosztem firm spożywczych.
Oficjalnie ministerstwo dystansuje się do sprawy.
„Resort rolnictwa podjął wstępne prace odnośnie ewentualnych modyfikacji PROW 2007-13. Prace te są obecnie na etapie próby określenia kierunku zmian, także w kontekście zapowiadanych na poziomie wspólnotowym modyfikacji obowiązujących przepisów. Ze względu na zmianę kursu złotego konieczne będzie prawdopodobnie zmodyfikowanie tabel finansowych, tak aby zapewnić sfinansowanie do połowy 2014 r. podjętych już zobowiązań wobec rolników, którzy przeszli na tzw. renty strukturalne” — informuje Irena Skibowska z biura prasowego resortu.
Dodaje, że renty są określone w złotych i rewaloryzowane. Stąd szacunki zaciągniętych zobowiązań przeprowadzone przy konstruowaniu budżetu PROW 2007–13, kiedy kurs euro był dużo wyższy, wymagają korekt.
Podcinanie gałęzi
Przedstawiciele przemysłu spożywczego nie wyobrażają sobie jednak obcięcia i tak niewielkich jak na cały budżet PROW (17,2 mld EUR) funduszy na inwestycje dla firm przetwórczych (1,1 mld). Podkreślają, że firmy bardzo potrzebują pieniędzy na zwiększanie konkurencyjności, a przeznaczanie funduszy na renty nazywają wprost: „ich przejadaniem”.
— Niestety w Polsce wciąż brakuje myślenia gospodarczego oraz jakiejkolwiek strategii dla przemysłu żywnościowego — mówi Andrzej Gantner, dyrektor Polskiej Federacji Producentów Żywności.
Podkreśla, że rozwój przemysłu spożywczego w Polsce leży w interesie rolników, bo to właśnie on kupuje dużą część ich produktów rolnych.