TOKIO (Reuters) - Mitsubishi Motors, czwarty co do wielkości producent samochodów w Japonii poinformował w czwartek, że wezwie do przeglądu 203.635 aut na swoim rodzimym rynku z powodu defektów, które mogą wystąpić w ich zbiornikach na paliwo.
Reputacja Mitsubishi została poważnie naruszona już w zeszłym roku, kiedy to spółka zmuszona została do przeglądu ponad miliona swoich samochodów, co kosztowało ją około czterech miliardów jenów (32,45 miliona dolarów).
Mitsubishi wyeksportował również 46.000 wadliwych samochodów do Europy. Będą one sprawdzane zgodnie z zasadami panującymi w poszczególnych krajach. Cała operacja ma według spółki kosztować 300 milionów jenów.
Oświadczenie zostało wydane w bardzo niedogodnym dla firmy momencie. Sprzedaż Mitsubishi spadła po ogłoszeniu przeglądów w ubiegłym roku, które objęły 1,52 miliona wozów.
Japoński producent przyznał wtedy, że przez ponad 20 lat ukrywał defekty w swoich samochodach i nie nagłaśniał skarg klientów.
W piątek Mitsubishi ogłosi wyniki finansowe za zakończony właśnie rok finansowy. Rynek spodziewa się rekordowej straty spowodowanej tak kosztami przeglądów jak i restrukturyzacji, którą rozpoczęto w ubiegłym roku po przejęciu 34 procent akcji przez koncern DaimlerChrysler.
Mitsubishi spodziewa się straty w wysokości 270 miliardów jenów za rok 2000/2001. Część analityków sceptycznie odnosi się do zapowiedzi, że w tym roku spółka wyjdzie na zero, wskazując, że nie nastąpiła poprawa sprzedaży.
((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 97 00, fax +48 22 653 97 80, [email protected]))