Żaden pokarm nie zapewni noworodkowi takiego startu jak mleko matki — powtarzają lekarze. Do ich apeli powinni jednak dołączyć też rządzący i ekonomiści — uważają autorzy serii badań dotyczących karmienia piersią, opublikowanych na łamach „The Lancet”.

„Ich publikacja jest najbardziej szczegółową analizą, jaką kiedykolwiek opublikowano na ten temat” — twierdzi dr Catherine Paddock na łamach portalu Medical News Today.
Po raz pierwszy na taką skalę naukowcy przyjrzeli się nie tylko medycznym aspektom wyboru przez matki naturalnej metody karmienia noworodków, ale też temu jak — pośrednio — wpływa to na globalną gospodarkę. Wniosek — mleko matki mogłoby uratować służbę zdrowia w niejednym kraju.
„Na całym świecie panuje błędne przekonanie o tym, że korzyści z propagowania karmienia piersią dotyczą tylko najbiedniejszych krajów. Nic bardziej mylnego — nasza publikacja wyraźnie dowodzi, że karmienie piersią ratuje nie tylko życie, ale też pieniądze. W każdym kraju — zarówno biednym, jak i bogatym” — tłumaczy prof. Cesar Victora z Federalnego Uniwersytetu w Pelotas w Brazylii, główny autor publikacji.
Rezygnacja z karmienia piersią w 2012 r. kosztowała globalną gospodarkę około 302 mld SD. Kwota ta odpowiadała wtedy za niemal 0,5 proc. globalnego PKB. Dla porównania — jest większa, niż wynoszą łączne, planowane na 2016 r., wpływy do polskiego budżetu. Gdyby rządy zdecydowały się na promowanie karmienia piersią — zyskałyby broń w walce o „najlepszą metodę poprawy zdrowia dzieci i matek”.
Zdaniem prof. Cesara Victory, potrzeba mówienia na ten temat jest dziś większa niż kiedykolwiek, zwłaszcza w krajach o wysokim PKB, bo właśnie tam wskaźniki karmienia piersią są niskie. Najmniej dzieci otrzymujących mleko matki rok po urodzeniu jest w Wielkiej Brytanii — ich odsetek wynosi zaledwie 1 proc. Niewiele większe wskaźniki ma Irlandia i Dania — 2 i 3 proc.
Gdyby np. na Wyspach zwiększyć wskaźnik do 45 proc., państwo zaoszczędziłoby 29,5 mln USD z tytułu kosztów leczenia popularnych wśród dzieci chorób, takich jak zapalenie płuc, biegunka i astma.
Mleko matki wpływa nie tylko na przeżywalność noworodków, ale też na „oczekiwaną dalszą długość życia”. W krajach o wysokim PKB ta metoda karmienia pozwala zmniejszyć przypadki syndromu nagłej śmierci noworodka o jedną trzecią, w biedniejszych natomiast wpływa na zmniejszenie ryzyka wystąpienia biegunki.
Jednak — zdaniem badaczy — to właśnie bogatsze kraje powinny kłaść szczególny nacisk na przekonywanie matek do karmienia piersią — kobiety wcześniej odstawiają tam dzieci od piersi, ponieważ chcą wrócić do pracy.
WHO zaleca, aby noworodki były karmione wyłącznie mlekiem matki do 6. miesiąca (pierwsze karmienie powinno odbyć się 1 godzinę po porodzie). Po tym okresie rekomenduje się wprowadzanie innych pokarmów przy jednoczesnym kontynuowaniu karmienia piersią do ukończenia przez dziecko dwóch lat.
Przyjmowanie mleka matki może wpływać na poziom inteligencji dziecka. Wiele badań wskazuje też na to, że jest ono ważnym elementem profilaktyki zdrowotnej w przypadku takich chorób jak astma, cukrzyca czy atopowe zapalenie skóry. Poza tym zmniejsza ryzyko wystąpienia otyłości, raka piersi i raka jajnika w późniejszym wieku. Większość tych chorób to ogromne obciążenie dla systemu opieki zdrowotnej.
Zdaniem naukowców, karmieniu piersią nie sprzyja „agresywny marketing” producentów substytutów mleka matki. Do 2019 r. rynek ma osiągnąć wartość 70,6 mld USD.