MSP zainkasuje za akcje TP SA 3,5 mld zł
Nareszcie. Po negocjacyjnym maratonie podpisano wczoraj umowę dotyczącą sprzedaży kolejnego pakietu akcji TP SA konsorcjum France Telecom i Kulczyk Holding. Zaskoczeniem jest to, że konsorcjum kupi 12,5 proc., a nie — jak zakładano — 10 proc. akcji.
Wczoraj Aldona Kamela-Sowińska, minister skarbu, uczyniła duży krok, by choć w części wypełnić założenia budżetowe, dotyczące tegorocznych wpływów z prywatyzacji. Po południu doszło do podpisania umowy między Ministerstwem Skarbu Państwa a konsorcjum France Telecom i Kulczyk Holding w sprawie sprzedaży kolejnego pakietu akcji Telekomunikacji Polskiej. Konsorcjum nabędzie jednak 12,5 proc., a nie jak wcześniej przewidywano 10 proc. akcji telekomu. Francuzi i Kulczyk Holding zapłacą po 20 zł za walor. France Telecom obejmie z tej puli 8,93 proc. płacąc 2,5 mld zł. Ogólna wartość transakcji wyniesie zaś 3,5 mld zł. Finalizacja umowy ma nastąpić w ciągu 30 dni.
Zawarte porozumienie przewiduje ponadto, że konsorcjum ma prawo kupić od Skarbu Państwa 2,5 proc. plus jedna akcja TP SA — opcja ta może być zrealizowana w przyszłym roku (od 1 stycznia 2002 do 31 grudnia 2002 roku) po cenie zawierającej 25 proc. premii w stosunku do średniej giełdowej z okresu stu dni poprzedzających termin transakcji.
Coś za coś
MSP upiekło dwie pieczenie przy jednym ogniu. Poza gotówką za akcje, budżet może bowiem zasilić dywidenda pochodząca z ubiegłorocznego zysku TP SA. Ministerstwo Skarbu Państwa nie przeforsowało tej propozycji na WZA spółki.
— Częścią układu jest to, że France Telecom poprze wniosek Ministerstwa Skarbu Państwa o wypłatę dywidendy. Dzięki temu budżet otrzyma z kasy Telekomunikacji Polskiej około 150 mln zł — potwierdza wczorajsze informacje „Pulsu Biznesu” Aldona Kamela-Sowińska.
— Cieszymy się, że po trudnych negocjacjach podpisaliśmy umowę. Zapewniamy, że wraz z naszym partnerem, Kulczyk Holding, zapewnimy poprawę jakości usług w spółce, zwiększymy jej wartość rynkową i pomożemy w rozwoju całego rynku telekomunikacyjnego — dodaje Jean Yves Gouiffes, wiceprezes France Telecom.
Wysoka cena
Cena uzyskana za akcje jest znacznie niższa niż gwarantowało budżetowi państwa skorzystanie przez konsorcjum FT i Kulczyk Holding z opcji wynegocjowanej przez MSP w umowie prywatyzacyjnej. Wygasła ona z końcem lipca, a jeden walor wyceniono na 38 zł. Jednocześnie jednak 20 zł za akcję to dużo więcej od aktualnej wyceny rynkowej operatora, która oscyluje wokół 13 zł za walor. Dlatego właśnie większość analityków branży telekomunikacyjnej uznaje tę cenę za korzystną. Zwracają przy tym uwagę na trudną pozycję negocjacyjną szefowej resortu skarbu, Aldony Kameli-Sowińskiej, która cały czas musiała myśleć o gigantycznej dziurze budżetowej, w załataniu której pieniądze z dalszej prywatyzacji TP SA bardzo pomogą.
— To prawda, że w umowie prywatyzacyjnej była zapisana wyższa cena. Ale obecnie kurs akcji spółki utrzymuje się na poziomie 13 zł, a z naszych fundamentalnych obliczeń wynika, że jej akcja jest warta mniej niż 20 zł — komentuje Dorota Ubysz, analityk SG Securities.
— Negocjacje były trudne. Cena jest wysoka, bo o około 40 proc. ponad cenę giełdową — szczególnie w tej sytuacji, w jakiej znajdują się telekomy. Liczymy, że w ciągu 3-4 lat wrócą one do łask. Wówczas okaże się, że ta cena nie jest taka wysoka — mówi Jan Kulczyk.
FT obiecało ponadto Ministerstwu Skarbu Państwa wsparcie przy przeprowadzeniu oferty publicznej pozostałych w gestii MSP walorów TP SA.
Dla telewizji
Konsorcjum zgodziło się jednocześnie na zagwarantowanie Telewizji Polskiej możliwości korzystania przez 20 lat z masztów nadawczych TP SA na preferencyjnych warunkach. Stosowną umowę podpisano tuż przed sprzedażą akcji narodowego operatora. Kwestia masztów nie została uregulowana w umowie prywatyzacyjnej i część analityków obawiała się, że wraz z przejęciem kontroli przez Francuzów nad znacznym pakietem akcji TP SA, operator zwiększyłby wysokość opłat, jakie wnosi TVP za dzierżawę masztów nadawczych.
— To dobra informacja i duży plus dla MSP za sfinalizowanie transakcji — mówi Dorota Ubysz.
Jej zdaniem, informacja o sprzedaży pakietu akcji TP SA nie wpłynie na notowania spółki na GPW.
— Inwestorzy przez cały dzień na 95 proc. wiedzieli o sprzedaży tych akcji i nic się nie stało. Z faktu, że France Telecom zwiększa udział jeszcze nic nie wynika dla inwestorów. Poczekają na rozwój sytuacji — uważa Dorota Ubysz.