Po trwającym od pięciu lat boomie na krajowym rynku producentów myjni samochodowych nastąpiło spore nasycenie. Dlatego zachodniopomorska firma BKF Myjnie Bezdotykowe, zwycięzca tegorocznego rankingu Gazel Biznesu w swoim regionie, ogłosiła plany eksportowe. Pierwsze zamówienia zostały już zrealizowane. Pozyskanie partnera z Sankt Petersburga zaowocowało sprzedażą sześciu myjni do Rosji. Dodatkowo siedem urządzeń trafiło na Słowację, a dwa do Czech. Około 10 kolejnych kontraktów zagranicznych jest w trakcie realizacji.
— Celujemy głównie w rynki państw ościennych, które dziś znajdują się w punkcie, w jakim Polska była kilka lat temu. Sektor myjni bezdotykowych w Rosji, Czechach czy na Słowacji dopiero zaczyna się rozwijać. Chcemy więc skorzystać z nadarzającej się okazji rynkowej — wyjaśnia Piotr Andrzejewski, współwłaściciel i dyrektor ds. rozwoju w spółce BKF Myjnie Bezdotykowe.
Pierwsze dwa zamówienia firma otrzymała z Grecji, choć wydawać by się mogło, że pogrążony w kryzysie kraj nie będzie zainteresowany współpracą z zagranicznym producentem. Jednak, zdaniem Piotra Andrzejewskiego na tamtejszym rynku dominują gracze, których produkty nie spełniają norm jakości, inwestorzy poszukują więc nowych dostawców.
— Niestety również w Polsce rynek ten jest coraz trudniejszy, panuje duże rozdrobnienie, które spotęgowało pojawienie się drobnych importerów — mówi Piotr Andrzejewski. Spółka BKF Myjnie Bezdotykowe również z tego powodu zamierza rozszerzać swoją działalność poza granice kraju. Planuje, że finalnie eksport będzie stanowił 50-70 proc. całej produkcji. Rozpoczęto już proces optymalizacji kosztów, reorganizację produkcji i wymianę maszyn. Ruszyły też działania promocyjne za granicą. Firma zapowiedziała swoją obecność, m.in. na targach w Moskwie oraz we Frankfurcie. Nadal jednak duży nacisk będzie kładziony na realizację rozpoczętych kontraktów w Polsce i pozyskiwanie nowych. Aktualnie realizowanych jest ok. 20 zleceń. I na razie, firma chce utrzymać krajową sprzedaż na dotychczasowym poziomie.