Wzrost cen ropy oraz innych surowców i spodziewane zacieśnianie polityki monetarnej przez Fed budzą obawę stagflacji. Rynek wciąż śledzi także doniesienia z Ukrainy czekając na punkt zwrotny konfliktu. Wiadomość o postawieniu warunków jego zakończenia przez Rosję i rozpoczęciu kolejnej rundy rozmów lekko poprawiła nastroje, ale nie na tyle, aby zahamować trend spadkowy.
Rosną rentowności obligacji USA, ale poza tym widać dalszą ucieczkę od ryzyka. Drożeje złoto i umacnia się dolar.

Po ponad dwóch godzinach sesji Średnia Przemysłowa Dow Jones traciła 1,2 proc., S&P500 spadał o 1,5 proc. przy taniejących 365 spółkach z indeksu. Nasdaq szedł w dół o 1,9 proc., podobnie jak węższy Nasdaq 100.
Podaż przeważała w 8 z 11 głównych segmentach rynku. Najmocniej taniały spółki finansowe (-2,3 proc.), usług telekomunikacyjnych (-2,4 proc.) i dostawcy dyskrecjonalnych dóbr konsumpcyjnych (-2,5 proc.). Najlepiej na tle rynku wyglądały segmenty użyteczności publicznej (1,0 proc.) i energii (2,0 proc.).
Indeks PHLX Gold/Silver rósł o 1,8 proc., a PHLX Oil Service szedł w górę o prawie 10 proc. Z drugiej strony KBW Bank spadał o 2,8 proc., a PHLX Semiconductor tracił 2,3 proc.
Indeks pokazujący zmiany cen 24 surowców S&P GSCI Index Spot idzie w górę o 2,6 proc. do 803,69 pkt., ale wcześniej w poniedziałek przekraczał nawet 835 pkt.