Niewiele jest firm kryptowalutowych o nieposzalkowanej reputacji, z którymi współpracują największe spółki i instytucje finansowe na świecie, a w Polsce ze świecą ich szukać. Do tego elitarnego grona zalicza się Coinfirm - brytyjsko-polski regtech (firma technologiczna zajmująca się kwestiami regulacyjnymi), który wyspecjalizował się namierzaniu oszustów, terrorystów, handlarzy bronią i ludźmi oraz wszystkich innych przestępców płacących coinami. Od początku istnienia firmą kierował jej założyciel - Paweł Kuskowski. W połowie sierpnia, przy okazji zamknięcia ostatniej rundy finansowania, sprzedał jednak większość udziałów i ustąpił ze stanowiska. Teraz szykuje się do startu z dwoma nowymi biznesami blockchainowymi, nad którymi pracuje od ponad dwóch lat. Pierwszy ruszy jesienią.
Handel danymi i dziełami sztuki
- To będzie dwufunkcyjna aplikacja mobilna. Z jednej strony będzie czymś w rodzaju zaufanego cyfrowego portfela, dającego przepustkę do usług różnych giełd kryptowalutowych, a docelowo fintechów i banków, bez konieczności przechodzenia procesu weryfikacji w każdym. Z drugiej strony umożliwi użytkownikom zarabianie na udostępnianiu swoich danych w formie NFT [z ang. non-fungible token, w wolnym tłumaczeniu: token niewymienialny - red.] różnym podmiotom - zapowiada Paweł Kuskowski.

Drugi biznes również opiera się na technologiach NFT i blockchain. Dotyczy cyfrowego obrotu dziełami na klasycznym rynku sztuki, a także współpracy z domami aukcyjnymi, kolekcjonerami itd. Firma operacyjnie ruszy jeszcze w tym roku. Menedżer nie chce odkrywać wszystkich kart na tym etapie. Wierzy, że doświadczenie zdobyte za sterami Coinfrmu oraz liczne relacje z sektorem kryptowalutowym i finansowym z całego świata będą procentować.
Elitarna klientela
Przypomnijmy: w ostatniej rundzie inwestycyjnej Coinfirm uzyskał od inwestorów instytucjonalnych 8 mln USD. Prowadził ją SIX Fintech Ventures (fundusz venture capital należący do szwajcarskiej giełdy papierów wartościowych) razem z Five T Fintech (inwestycyjne ramię szwajcarskiego dostawcy rozwiązań cyfrowych dla banków, dawniej operujący pod nazwą Avaloq). Wspierały je MiddleGame Ventures (fintechowy venture capital z Luksemburga) i Mission Gate (kalifornijski fundusz, który inwestuje w start-upy z branży internetowej, mobilnej, innowacyjnych produktów konsumenckich i medycznej marihuany).
Bieżąca wycena regtechu to ok. 50 mln USD. W porównaniu z głównym rywalem to niewiele - wycena amerykańskiej firmy Chainalysis w czerwcu tego roku przekroczyła 4,2 mld USD. Powstały w 2016 r. Coinfirm nie ma się jednak czego wstydzić. Zatrudnia ok. 70 osób, w tym zdecydowaną większość w Polsce - w warszawskim i toruńskim biurze. Centralę ma w Londynie, a reprezentację w Tokio. Z firmą współpracuje ponad 250 podmiotów, aby spełnić wymogi międzynarodowej organizacji FATF (Grupa Specjalna ds. Przeciwdziałania Praniu Pieniędzy). Wśród nich są rządy, instytucje finansowe, dostawcy płatności, fundusze inwestycyjne i giełdy. W Polsce Coinfirm współpracował z PKO BP w zakresie wdrożenia blockchainowego nośnika danych.
Pieniądze z ostatniej rundy Coinfirm przeznaczy na wzmocnienie pozycji w Europie oraz dalszą ekspansję na rynki azjatyckie i amerykańskie. Spółką kieruje obecnie dr Mircea Mihaescu.