Po około godzinie handlu Dow Jones i S&P500 rosły o ok. 0,4 proc., a Nasdaq rósł o 0,65 proc. Podaż przeważała w 9 z 11 głównych segmentach rynku. Najgorzej wyglądały spółki usług telekomunikacyjnych (-0,7 proc.), najbardziej przecenione w całym ubiegłym tygodniu. Największy popyt widać było w segmentach najmocniej drożejących pod koniec ubiegłego tygodnia energii (0,9 proc.) i dyskrecjonalnych dóbr konsumpcyjnych (1,1 proc.), gdzie lokomotywą jest drożejący o ponad 20 proc. Peloton. Spowodowały to medialne doniesienia, że przejęciem innowacyjnej spółki fitness zainteresowane są Amazon i Nike.

Generalnie spółki wzrostowe cieszą się takim samym popytem jak spółki „value”. Rentowności obligacji USA spadają, lekko zniżkuje indeks dolara. Ostrożność inwestorów tłumaczona jest oczekiwaniem na kolejne raporty kwartalne spółek. W tym tygodniu opublikują je m.in. Disneym, Uber, Pfizer i Coca-Cola. Rynek czeka także na czwartkowy raport o inflacji cen detalicznych w styczniu. Jest obawa, że będzie największa od 40 lat.