Popytowi pomógł w poniedziałek umacniający się dolar. Również taniejąca ropa,
która przerwała serię sześciu wzrostów z rzędu. Rośnie także przekonanie co
do słuszności opinii, że najgorsza faza kryzysu finansowego już minęła.
Potwierdzają to sygnały z rynku. Tzw. TED spread, czyli różnica między
rentownością trzymiesięcznych amerykańskich bonów skarbowych i oprocentowaniem
międzybankowych pożyczek denominowanych w dolarach w Londynie jest najniższa od
25 lutego. Pomogło to MBIA. Lider rynku ubezpieczeń obligacji miał wprawdzie 2,4
mld USD straty kwartalnej, ale zarząd zdołał przekonać rynek, że spółka ma
dostateczną ilość kapitału. Lepsze niż oczekiwano wyniki detalistów, AnnTaylor
Stores i Collective Brands obudziły nadzieje, że konsumentów nie wystraszyły
jeszcze rekordowe ceny paliw. Na rynku technologicznym rosły kursy producentów
smartfonów, Research In Motion i Apple. Pierwsza ze spółek przedstawiła nowy
model aparatu, który ma konkurować z iPhonem. Kurs Apple poszedł w górę po
podwyższeniu ceny docelowej akcji spółki przez BMO Capital Markets. Duży spadek
kursu zaliczył Hewlett-Packard. The Wall Street Journal napisał, że szykuje się
on do przejęcia EDS. Kwota transakcji to 12-13 mld USD. Wartość rynkowa EDS
wzrosła o prawie jedną trzecią.
MD
Na Wall Street wzrosty na początek tygodnia
Na amerykańskich rynkach akcji poprawa nastrojów. Dow Jones wzrósł o 1,02 proc., S&P500 o 1,1 proc., a Nasdaq o 1,76 proc.