Dzięki porównywalnym lub nieco wyższym stopom zwrotu może stanowić ciekawą alternatywę dla krótkoterminowych depozytów bankowych — w ten sposób przedstawiany jest Eques Pieniężny, czyli fundusz, który — według danych na koniecstycznia — ulokował ponad 60 proc. portfela w obligacjach korporacyjnych. W dokumentach informacyjnych można również przeczytać, że jest to produkt o najniższym profilu ryzyka (1 w skali od 1-7) i charakteryzujący się najwyższą płynnością inwestycji.
Tak formułowana charakterystyka funduszy w prospektach informacyjnych, kartach produktów i innych dokumentach reklamowych, zdaniem KNF, wprowadza inwestorów i potencjalnych klientów w błąd. A okazuje się, że nie tylko Eques grzeszy. Z lokatą bankową mierzą się także m.in. Novo Gotówkowy, Amplico Lokacyjny, Arka Ochrony Kapitału, Copernicus Płynnościowy Plus i Open Pieniężny. W informacjach o produktach brakuje też czasem informacji, że zysk z funduszu, w odróżnieniu od lokaty, nie jest gwarantowany — o tym rzetelnie informuje niewielu powierników. Wśród nich są Altus Pieniężny, który dąży do „wzrostu wartości lokat, ale celu nie gwarantuje” i UniKorona Pieniężny, który wręcz zniechęca do zakupu jednostek tych, którzy „oczekują gwarantowanego zysku”.
„Szczególną wątpliwość Urzędu budzi praktyka przedstawianiafunduszy, jako bardzo bezpiecznych, w sposób sugerujący brak występowania jakichkolwiek ryzyk […] Obserwowane są również przypadki prezentowania inwestycji w jednostki uczestnictwa jako substytutu lokat bankowych. Takie podejście może wprowadzać w błąd. Przy określaniu celu inwestycyjnego należy zastrzec, że fundusz nie gwarantuje jego osiągnięcia” — czytamy w piśmie, które KNF rozesłało wczoraj do krajowych TFI. Regulator rynku zwraca również uwagę na uczciwe określanie poziomu ryzyka danego produktu.
Zdaniem KNF, towarzystwa nie mogą przedstawiać jako bardzo bezpiecznych i płynnych tych funduszy, które mają znaczący udział w portfelu obligacji korporacyjnych, cechujących się ograniczoną płynnością. A w taki właśnie sposób, w okresie swojej świetności, prezentowany był klientom Idea Premium, który mimo że większość aktywów lokował w papiery przedsiębiorstw, miał być bezpiecznym produktem o najwyższej płynności. Deklaracja ta zderzyła się boleśnie z rzeczywistością w 2012 r., gdy fundusz został uziemiony, a inwestorzy przez pół roku nie mogli wycofać pieniędzy.
Dziś KNF bierze pod lupę pozostałe TFI i wzywa do przeglądu wszystkich dokumentów udostępnianych klientom (prospektów informacyjnych, kart produktu i materiałów reklamowych), a w przypadku występowania nieprawidłowości, prosi o dokonanie odpowiednich zmian do końca maja 2014 r. To już drugie takie upomnienie w ostatnich dniach.
W poniedziałek, 17 marca, nadzorca wysłał do powierników pismo, w którym nakazuje zbadanie, czy w ich firmie nie dochodzi do konfliktu interesów.